Ciemna strona Szwajcarii – internowani za nieszwajcarskość

Wielu z nas słyszało o gehennie Irlandek, które po urodzeniu nieślubnych dzieci były zmuszane do ciężkiej pracy w zamkniętych klasztorach. Irlandzki kościół katolicki wyprał swoje brudy i zdawałoby się, że zrobił wszystko, żeby zadośćuczynić ofiarom ciemnej przeszłości, a świat dowiedział się o sprawie dzięki znakomitemu filmowi znanemu w Polsce pod nazwą „Siostry Magdalenki”. Niewiele osób wie, że podobny proceder, tyle że świecki miał miejsce również w Szwajcarii.

Zakład Pracy Karnej w Hindelbank (BE) Źródło: https://www.uek-administrative-versorgungen.ch/ausstellung/

Łagodne hale z pasącymi się krowami na tle spektakularnej panoramy Alp tworzą bajkowy krajobraz, a historie o niewinnej Heidi i jej surowym, acz dobrodusznym dziadku dopełniają poczucia, że Szwajcaria to kraj mlekiem i miodem płynący. Neutralność, prowadzenie mediacji między skonfliktowanymi krajami, Henry Dunant, który założył Międzynarodowy Czerwony Krzyż – wszystkie te elementy sprawiają, że Szwajcaria zdaje się jednoznacznie dobrym bohaterem w historii świata. Dlatego trudno uwierzyć, że w jej pięknej, bogatej szafie straszył trup. Trup z szafy już wyjrzał i ofiary systemu uzyskały odszkodowania od rządu, ale temat niewolniczej pracy Szwajcarów, którzy zostali uznani za niedostosowanych do społeczeństwa, nadal nie istnieje w mediach międzynarodowych. Informacje, z których korzystałam, pochodzą wyłącznie ze źródeł szwajcarskich.

Szwajcarska XX-wieczna konserwa

Szwajcaria w XX wieku niewątpliwie różniła się od reszty krajów europejskich. Ominęły ją wojny, ale też pociągnięte przez wojnę rewolucje społeczne i obyczajowe. Kraj gwałtownie się wzbogacił – w końcu przemysł w wielu krajach europejskich był zrujnowany i ktoś musiał go odbudować, zaś groźba wybuchu III wojny światowej sprawiła, że Europejczycy gorączkowo rzucili się na szwajcarskie banki, które w ciągu dwóch wojen okazały się nietykalne.

Bogactwo jednak dotyczyło głównie miast. Wsie, szczególnie w Alpach, pozostały nadal żałośnie ubogie. Zmiana statusu majątkowego Szwajcarów nie wpłynęła na ich mentalność ani przyzwyczajenia. Kobiety prowadziły bardzo trudną batalię o prawa wyborcze, które mieszkanki innych krajów miały od wielu dziesiątek lat, mieszkanie za sobą „na kocią łapę” było nielegalne, na pracę kobiety musiał wyrazić zgodę jej mąż, a niedopasowani byli internowani i zamykani w obozach pracy…

Niedopasowani do czego?

W czasie I i II wojny światowej Szwajcarska Rada Federalna miała twardy orzech do zgryzienia. Żeby utrzymać jedność kraju, musiała akcentować jedność mimo różnic mieszkańców czterech części językowych i kontrować obcą propagandę, która dążyła do przeciągnięcia Szwajcarów na swoją stronę. Jednym z narzędzi obrony duchowej było apelowanie do ideałów i wartości szwajcarskich. Udało się. Szwajcaria przetrwała dwie wojenne zawieruchy, a poczucie szwajcarskości, tak pracowicie podlewane w Szwajcarach pozostało. (Jeśli interesuje Cię temat szwajcarskiej propagandy w czasie wojen, zerknij TU, a jeśli chcesz poczytać o szwajcarskich wartościach – TU).

Nic dziwnego, że nawet po wojnie każdy, kto choć trochę odstawał od reszty społeczeństwa był solą w oku władz. Alkoholicy, włóczędzy, samotne matki, homoseksualiści i lesbijki, dzieci uciekające ze szkoły, ci, którzy nie chcieli pracować, ci, którzy się migali od wojska albo małżeństwa…

– Wystarczyło przefarbować sobie włosy na blond – mówiła jedna z ofiar dla szwajcarskiej telewizji RTSUn – wystarczyło być biednym albo sprzeciwiać się władzom.

Obozy pracy

Szacuje się, że co najmniej 60 tysięcy Szwajcarów zostało zmuszonych do niewolniczej pracy w fabrykach, szpitalach, pralniach, szwalniach, w rolnictwie i leśnictwie pod pretekstem reedukacji poprzez pracę i przyuczenia zawodu. Proceder skończył się definitywnie dopiero w 1981 roku. Niedopasowani byli internowani, czyli zatrzymani na mocy decyzji administracyjnej bez procesu sądowego ani wyroku. Mieszkali w zamkniętych ośrodkach niewiele się różniących od więzień w wieloosobowych salach w katastrofalnych warunkach sanitarnych. Niektórzy mieszkali w więzieniach, a od przestępców różnił ich tylko kolor ubrania i to, że codziennie wychodzili do pracy. Oczywiście bezpłatnej.

Wbrew założeniom programu reedukacyjnego internowani nie mieli szansy nauczyć się zawodu. Prace, które wykonywali były powtarzalne, często niebezpieczne i niewykwalifikowane. Internowanie w wielu przypadkach uniemożliwiło im pójście do szkoły zawodowej i odbycie praktyk. Tylko niektórzy, ci, którzy wyjątkowo dobrze się sprawowali, mieli możliwość kontynuowania edukacji.

Sypialnia internowanych w obozie pracy w Bellechasse (FR). Źródło: https://www.uek-administrative-versorgungen.ch/ausstellung/

Z bezpłatnej siły roboczej korzystało wiele szwajcarskich firm włącznie z siecią wielkopowierzchniowych sklepów Migros. Trudno jednak udowodnić, kto, gdzie i jak długo pracował, ponieważ firmy, o dziwo, pogubiły dokumenty…

Zatrzymania trwały zwykle od roku do 3 lat, ale zdarzały się takie na 10 lat. Dość często zdarzały się ucieczki z obozów pracy, ale niewiele osób zdołało skutecznie ukrywać się przez resztę życia. Głównie przez to, w jaki sposób internowani byli traktowani przez społeczeństwo.

Błąd systemu

Dzisiejsze władze nazywają internowania „błędem systemu” i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Obecnie internowanych jednoznacznie uznaje się za niewinne ofiary. Jedynym przestępstwem, jakie popełnili było niedostosowanie do norm społeczeństwa, wielokrotnie bez ich winy. Mimo to zostali pozbawieni wolności i zmuszeni do bezpłatnej pracy. Wówczas jednak internowanie było powodem do wstydu. Internowani to byli „ci gorsi”, którzy nie mieli szans na dobrą pracę, czy wartościowego partnera. Dlatego często ukrywali ten okres w swoim życiorysie.

Ciężkie zasady życia z obozu pracy w Uitikon (1882). Pobudka w lecie o 4:30… Źródło: https://www.uek-administrative-versorgungen.ch/ausstellung/

Uciekinierzy nie mogli liczyć na to, że ktoś im pomoże lub pomoże im się ukryć. Nie mieli paszportu, więc ucieczka za granicę była niemożliwa. Jeden z bohaterów reportażu, który linkuję poniżej, przez 17 lat ukrywał się w malutkiej chatce w górach.

Kolejny trup w szafie

Afera niewolniczej pracy niedostosowanych to nie jedyny brud pod bogatym kobiercem Szwajcarii.

Od 1800 roku aż do 1979 roku sieroty oraz dzieci z rodzin niewydolnych wychowawczo były przekazywane wiejskim rodzinom do pomocy przy gospodarstwie. W teorii dzieci miały się uczyć wartości chrześcijańskich, w praktyce były zmuszane do katorżniczej pracy, nad którą nie było żadnej kontroli. Jeśli zainteresował Cię temat, zerknij TUTAJ.

Przymusowa praca w Bellechasse (FR). Źródło: https://www.uek-administrative-versorgungen.ch/ausstellung/

Ofiary internowań otrzymały całkiem niedawno sute odszkodowania od rządu, ale mimo to twierdzą, że żadne pieniądze nie są w stanie zrekompensować tego, co straciły w wyniku zatrzymań. Niewolnicza praca wpłynęła na całe ich życie. Wielu z nich straciło młodość i możliwość edukacji, a także doznało uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Na porządku dziennym było wykorzystywanie seksualne i przymusowa sterylizacja internowanych kobiet lub przymusowe małżeństwa.

„Opowieść podręcznej” Margaret Atwood w kontekście niewolniczego traktowania niedopasowanych w Szwajcarii brzmi jak literatura faktu. A to wszystko w kraju, który był pionierem w dziedzinie ochrony praw człowieka…

Polecam reportaż zawierający świadectwa 10 internowanych (w 3 językach z napisami po angielsku):

Korzystałam z:

Materiały Niezależnej Komisji Ekspertów na temat internowanych:

https://www.uek-administrative-versorgungen.ch/en/sources

Program RTSUn:

https://www.rts.ch/info/suisse/10443579-quelque-60-000-internes-administratifs-en-suisse-jusqu-en-1981.html

Strona internetowa internowanych:

https://www.les-internes-administratifs-suisses.com/articles

Ciekawy artykuł na Swissinfo:

https://www.swissinfo.ch/fre/un-sombre-chapitre-d-histoire_vers-la-r%C3%A9habilitation-des–enfants-esclaves–de-suisse/35389648

Zerknijcie również na bloga Blanki Legowskiej Randki z Frankiem Szwajcarskim, która również pisała na ten temat:

http://randkizfrankiem.pl/category/czarna-strona-szwajcarii/

6 komentarzy o “Ciemna strona Szwajcarii – internowani za nieszwajcarskość

  • 15 września, 2019 at 2:05 am
    Permalink

    Cisza w komentarzach pod tak ważnym i interesującym tematem jest tak upiorna, że aż dzwoni w uszach.

    Reply
    • 15 września, 2019 at 7:47 am
      Permalink

      Na facebooku było bardzo głośno 😉 Niestety ludzie wolą dyskutować na facebooku, bo jest bardziej interaktywny. Ja wolę tutaj, bo tutaj te komentarze przynajmniej zostają i będą i za rok i za trzy, a facebook to ulotna sprawa…

      Reply
  • 15 września, 2019 at 11:39 am
    Permalink

    Każdy państwo i każdy naród ma trupy w szafie. Są takie, które mają całe obozy… Przypominał mi się szwedzki program sterylizacji osób niedostosowanych społecznie. Tez w ten deseń.

    Reply
    • 16 września, 2019 at 1:51 pm
      Permalink

      Pewnie, nie ma co tu ani demonizować, ani się dziwić 🙂
      Nobody’s perfect.

      Reply
  • 20 sierpnia, 2022 at 9:55 am
    Permalink

    Myślę, że część czytających tekst jest tak wstrząśnięta tymi faktami , że aż zaniemówiła . Trudno uwierzyć, że takie rzeczy działy się w takim kraju. Owszem , wiedziałam, że kobiety otrzymały prawa wyborcze dopiero w latach 70 XX w.ale nie zagłębialam się w historię Szwajcarii. Chętnie czytam Pani artykuły .

    Reply
  • 20 sierpnia, 2022 at 11:25 am
    Permalink

    Mega interesujacy artykul, dzieki tez za dodatkowe linki.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.