W poprzednim artykule pisałam o tym, co w Szwajcarii jest verboten, interdit i proibito, a w Polsce można. Tak jak się spodziewałam, Szwajcaria wyszła na kraj policyjny, gdzie można tylko pracować w porównaniu do naszej hulaj-dusza-Polski. Dziś więc odwrócę kota ogonem i opowiem Wam o rzeczach, które w Szwajcarii są dozwolone, a w Polsce nie. Założę się (taka karma!), że po przeczytaniu tego artykułu Szwajcaria wyjdzie na zepsuty kraj bez zasad w kontraście do praworządnej Polski. Dlatego polecam te dwa artykuły czytać w tandemie, żeby obraz, który nam się odmaluje w głowie był pełniejszy i bardziej dwustronny.
Czytaj dalej …przed wyjazdem do Szwajcarii – rady i wskazówki
O karach, mandatach, nakazach i zakazach, które wyrwą z butów młodych emigrantów do Szwajcarii
– Może cię to zainteresuje, droga Joanno. Ostatnio na przeglądzie samochodu zakomunikowano mi, że muszę wymienić opony. Próbowałam dyskutować, że niedawno temu wymieniałam, ale pan był nieugięty. Powiedział, że gdy zatrzyma mnie policja, każda zużyta opona to 250 chf w plecy, a za łysy komplet można nawet stracić prawo jazdy. Nie wiem, czy to prawda, ale uważam, że to świetny temat na artykuł. Co cię może zaskoczyć w temacie kar, mandatów, nakazów i zakazów w Szwajcarii – napisała do mnie czytelniczka.
Czytaj dalej …Gdzie najlepiej się mieszka i pracuje w Szwajcarii?
Jakiego języka mam się uczyć, gdy chcę zamieszkać w Szwajcarii? Jestem zakochana we włoskojęzycznym Ticino i koniecznie chcę się tam przeprowadzić. Czy to dobry pomysł? – takie pytania często lądują w mojej skrzynce odbiorczej.
Szwajcaria, ale gdzie? Gdzie jest najlepiej? Gdzie jest najlepsza jakość życia, najtańsze mieszkania, najmniejsze bezrobocie? No cóż, najpierw doprecyzuj – wybierz dwa z powyższych i zapomnij o pozostałym. A w niektórych przypadkach nawet wybierz jedno z nich i zapomnij o reszcie…
Części niemiecko-, francusko- i włoskojęzyczna Szwajcarii bardzo różnią się od siebie. To stwierdzenie jest niczym kot Schroedingera – to jednocześnie największy truizm jak i najczęściej pomijana lub zapominana kwestia. Przeciętny Polak, który mieszka w Polsce i nic go ze Szwajcarią nie łączy myśli, że każdy Szwajcar mówi po niemiecku – sic! – a niektórzy w bonusie po francusku lub włosku. Części językowe lub milion dialektów alemańskich, które żyją, a nie są elementem językowego skansenu nie za bardzo mieszczą nam się w głowie.
Czytaj dalej …Rekruterka radzi 3: rady i wskazówki odnośnie szukania pracy w Szwajcarii i nie tylko
Dziś po raz trzeci oddaję Blabliblu w ręce Kasi Schiller, rekruterki z kilkuletnim doświadczeniem zarówno w niemieckojęzycznej jak i francuskojęzycznej części Szwajcarii. Jeśli szukacie pracy w Szwajcarii (i nie tylko – większość rad jest uniwersalna) lub myślicie o zmianie pracy, przed przeczytaniem części 3, zerknijcie na część 1 o CV, networkingu rozmowach kwalifikacyjnych i rozmowach telefonicznych i część 2 o LinkedInie, komunikacji po rozmowach kwalifikacyjnych i kandydaturach spontanicznych.
…………………………….
Każda gra ma swoje tips&tricks. Wytrawni gracze lubią do nich zaglądać, bo wiedzą, że niewielki element, kolejność działań, czy rozłożenie akcentów mogą rzutować na całą rozgrywkę. Tak samo jest z szukaniem pracy. Czasami mamy idealne CV, znakomity profil na LinkedInie i w dodatku działamy we „wziętej” branży, ale znalezienie pracy dziwnie się przeciąga. Co wtedy? No cóż, diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli tak jest, musimy przeanalizować, czy postępujemy tak jak podpowiadają poniższe rady i wskazówki:
Rekruterka radzi 2: LinkedIn, kandydatury spontaniczne i follow-up emails
Dziś po raz drugi blog idzie w ręce Kasi Schiller, rekruterki pracującej w Szwajcarii. W tym artykule Kasia opowie Wam o profesjonalnym profilu na LinkedInie, kandydaturach spontanicznych i o tzw. follow-up calls, czyli o komunikacji z firmą po rozmowie kwalifikacyjnej. Jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszego artykułu o networkingu, rozmowach telefonicznych i rozmowach o pracę, nic straconego – klikajcie TU. A tymczasem zapraszam do świata rekrutacji, który dzięki Kasi stanie się dla Was bardziej przyjazny!
Chodzisz na eventy, nie jest Ci obcy networking, masz dobre CV, ale nadal nie możesz znaleźć pracy? W dzisiejszych czasach obecność cyfrowa jest równie ważna w życiu prywatnym jak i profesjonalnym. Wszystkim ludziom aktywnym zawodowo polecam korzystanie z profesjonalnych portali społecznościowych.
Najpopularniejszym z nich jest LinkedIn i na nim się skoncentrujemy. Jednak żeby zwiększyć swoje szanse na rynku pracy Szwajcarii francuskojęzycznej, załóżmy również profil Viadeo, a na rynku pracy Szwajcarii niemieckojęzycznej – Xing.
Rekruterka radzi: jak znaleźć pracę w Szwajcarii i nie tylko – networking, CV i rozmowa o pracę
Szukanie pracy w Szwajcarii to nie jest łatwy temat. „Musisz być wręcz stworzony do stanowiska, na które jest rekrutacja”, „przekwalifikowanie to największy problem Polaków”, „CV od sasa do lasa nie popłaca”, „żeby znaleźć pracę w Szwajcarii, musisz mieć dużo szczęścia” – tak radzą Ci, którzy tu pracują. Dużo szczęścia… Moim zdaniem dużo szczęścia mają Ci, którzy na to szczęście ciężko pracują. Dlatego żeby pomóc Wam znaleźć swoją czterolistną koniczynkę, oddaję dziś bloga w ręce Kasi Schiller posiadającej 7-letnie doświadczenie rekrutacyjne w niemiecko- i francuskojęzycznej Szwajcarii.
Kasia opowie Wam o 3 ważnych kwestiach przy szukaniu pracy w Szwajcarii: networkingu, CV i rozmowie kwalifikacyjnej. Następny artykuł z tego cyklu będzie dotyczył LinkedIn i tzw. follow-up calls. Parzcie kawę, przetrzyjcie okulary i bon voyage do świata rekrutacji!
Inżynier w Szwajcarii
Śmiejcie się do woli! Wiem dobrze, że zawód inżynier to prawie jak dyrektor albo magister – to nazwa tytułu albo stanowiska bardziej niż zawodu. Zakładam jednak, że charakteryzuje ona zbiorczo wiele pozycji po politechnice wykluczając oczywiście te bardziej wyspecjalizowane i komputerowe jak architekt czy programista.
Dzisiejszy wywiad z Grzegorzem, inżynierem z Krakowa osiadłym w spokojnym i pięknym Baden w kantonie Argowia jest częścią cyklu „Jeden zawód – dwa kraje”. Artykuły z tej serii publikowane raz na miesiąc na blogu opisują doświadczenia Polaków, którzy pracowali w tym samym zawodzie w dwóch krajach – w Polsce i w Szwajcarii. Celem moim i bohaterów wywiadów jest pomoc Polakom w podjęciu decyzji o emigracji lub pozostaniu w kraju. Weźcie jednak pod uwagę, że porównujemy indywidualne doświadczenia i przedstawiamy subiektywne, jednostkowe opinie. Nie wszyscy muszą się z nimi zgadzać.
Farmaceuta w Szwajcarii
Czy wiesz, że w szwajcarskich aptekach sprzedaje się nie tylko strzykawki, ale nawet całe zestawy do przyjmowania narkotyków? Chciałbyś się dowiedzieć, jak wygląda wywiad, którzy szwajcarscy farmaceuci przeprowadzają z pacjentką przed wydaniem tabletki „dzień po”? Ciekawi Cię, dlaczego panie aptekarki w Szwajcarii zachowują się nie jak nachalni sprzedawcy, ale jak lekarze? Czy wiesz, że w każdej szwajcarskiej aptece znajduje się gabinet zabiegowy, w którym farmaceuci mogą opatrzyć ranę, zmierzyć ciśnienie, czy wykonać testy na alergię?
Tajniki szwajcarskich aptek dziś odkryje przed Wami Ola Gromnicka, Gdańszczanka, od 2 lat zamieszkała w Szwajcarii. Wywiad jest częścią cyklu Jeden Zawód – Dwa Kraje. Bohaterzy tego cyklu pracowali w Polsce w danym zawodzie, a potem przenieśli się do Szwajcarii kontynuując swoją ścieżkę zawodową. Posiadają wiedzę dotyczącą pracy w tych dwóch krajach i chętnie dzielą się z czytelnikami swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Dotychczas ukazały się 3 wywiady z cyklu:
Pielęgniarka w Szwajcarii
Niewątpliwie jeden z najmniej docenianych zawodów w Polsce. Bez względu na to jak ciężko i dobrze pracuje, zawsze obrywa. Nic dziwnego – to ona stoi na pierwszej linii frontu pomiędzy pacjentem a służbą zdrowia. Oskarżana o mechaniczność i brak serca, zapracowana i bardzo niewspółmiernie wynagradzana w stosunku do wysiłku, jaki podejmuje. Pielęgniarka. Według mojej rozmówczyni Ani, kobieta z misją.
Dzisiejszy artykuł jest częścią cyklu wywiadów z Polakami, którzy przenieśli się do Szwajcarii, by kontynować pracę w swoim zawodzie. Celem serii Jeden zawód – Dwa kraje jest próba porównania życia zawodowego w Polsce i Szwajcarii, a także pomoc rodakom w podjęciu decyzji o emigracji (albo wstrzymaniu się od tej decyzji). Do tej pory ukazały się 2 wywiady: z Mateuszem fizjoterapeutą i Anią architektką – serdecznie zapraszam do przeczytania.
Architekt w Szwajcarii
Czym się różni praca architekta w Polsce i w Szwajcarii? Co trzeba zrobić, żeby z polskim wykształceniem znaleźć pracę w Szwajcarii? Czy jest to łatwe? Czy trzeba znać język kantonu, w którym szukamy pracy? – na te i wiele innych pytań odnośnie zawodu architekta odpowie nam dzisiejszy gość – Ania Matusz. Ania pochodzi z Wrocławia i od 5 lat pracuje w zawodzie architekta w szwajcarskim kantonie Gryzonia.
Dzisiejszy artykuł jest kontynuacją cyklu „Jeden zawód – dwa kraje”, w którym rozmawiam z osobami, które po przeprowadzce do Szwajcarii rozpoczęły pracę w zawodzie zgodną ze swoim polskim wykształceniem i doświadczeniem. W pierwszym wywiadzie Mateusz Bernady opowiadał o realiach zawodu fizjoterapeuty, a także o tym jak wygląda fizjoterapia w Szwajcarii. Jeśli przegapiliście pierwszą odsłonę cyklu, kliknijcie TU.