Niezwykły weekend w Szwajcarii – pomysłów część 2

Dzisiaj druga część pomysłów na nietypowy weekend w Szwajcarii. Teraz myślę, że może będzie i trzecia, ponieważ dostałam dość dużo e-maili z bardzo ciekawymi podpowiedziami nietypowych miejscówek na weekend i na cały urlop.

Tymczasem przejdźmy do kolejnych pięciu pomysłów na pamiętny koniec tygodnia:

1.    Weekend w polu kukurydzianym.

Tam się łatwo zgubić! Na nieszczęście kończy nam się sezon na kukurydziane hotele, natomiast 2015 rok nam na pewno przyniesie nowe chęci i możliwości.

Nasz „pokoik” w kukurydzianym hotelu to po prostu duży, kwadratowy namiot z szerokim łóżkiem wyłożonym sianem. Sanitariaty są wspólne – tak jak na campingu. Natomiast jaka prywatność w naszym namiocie! Mamy pewność, że żaden sąsiad nas nie dojrzy ukrytych pośród pól kukurydzy. Czytaj dalej …

Niezwykły weekend w Szwajcarii – pomysłów część 1

Wiem, że lato nam odchodzi w dość niepożądanym, szybkim tempie, ale przed nami jeszcze na pewno wiele pięknych, słonecznych weekendów. Każdy wie, że nam jest lżej, a w portfelu ciężej, gdy urlopy się spędza poza Szwajcarią, ale wyskok na każdy weekend do Barcelony czy Wenecji raczej nie ma dużych szans realizacji. Szwajcaria jest piękna i warto ją poznać. Być może jednak warto podejść do weekendowych wojaży z trochę innej strony?

Każdy hotel jest taki sam. Obita wykładziną podłoga, duże łóżko i ściany, które niemal zaglądają do tego łóżka. Czysto, komfortowo, ciasno, nic się ciekawego nie ma prawa wydarzyć, a ceny posiłków nie zachęcają do cieszenia się weekendem w hotelu. Po dwóch dniach od weekendu nie pamięta się koloru ścian, po trzech dniach nie pamięta się, co było na śniadanie, a po czterech dniach, jak kolega się zapyta w jakim hotelu spaliście, odpowiadacie: Radi-Novo-Ibi-Shera-Tel. Czytaj dalej …