Niewiele pozostało miejsc na świecie, które nadal żyją tradycyjnym rytmem świąt i celebracji markujących pory roku. Dużo takich zwyczajów pochodzi jeszcze z przedchrześcijańskich czasów, gdy dzień i noc, lato i zima, słońce i księżyc były uznawane za dwie walczące z sobą przeciwstawne siły, ekwiwalent dobra i zła, Boga i Szatana. Gdy dni robiły się coraz krótsze i zimniejsze, nasi przodkowie palili ogień, robili hałas i zakładali straszne maski, żeby przerazić bóstwa śmierci i zimna. Gdy nastawała wiosna, w symboliczny sposób zabijali kukły zimy. Celebrowali płodność, odrodzenie natury i powrót słońca i ciepła. Wierzyli, że to dzięki osobliwym rytuałom wygrywają z swoimi wrogami: nocą i zimą, kataklizmami, dzikimi zwierzętami. Ciężko walczyć z zabobonami. Nic dziwnego, że misjonarze chrześcijańscy zdecydowali się sprytnie „zamalować” największe pogańskie święta ideologią swojego ekspansywnego kościoła.
Są jednak takie miejsca, gdzie te pogańskie święta pozostały w swojej naturalnej formie. Jedno z takich miejsc znajduje się w samym sercu Europy – w szwajcarskim regionie Appenzell. Nie wiem, dlaczego kościół katolicki miał tak mały wpływ na kolorowe zwyczaje jego mieszkańców. Być może dlatego, że rejon Appenzellu zdominowany w Średniowieczu przez Opactwo Świętego Galla był z nim w nieustannym konflikcie. A może po prostu ukryty pośród wzgórz rolniczy, biedny obszar był za mało ważny dla chrześcijańskich misjonarzy. Co ciekawe lokalne święta ludowe w Appenzellu obchodzone są hucznie przez wszystkich mieszkańców bez względu na ich status, wiek czy profesję.
Chläuse – święto Starego Sylwestra
KIEDY? 31 grudnia i 13 stycznia o 5 rano
GDZIE? Appenzell Ausserrhoden – miasteczka Urnäsch, Schwellbrunn, Schöngrund, Herisau, Waldstatt, Hundwil, Stein, Teufen
Zacznijmy od jednego z najbardziej tajemniczych zwyczajów Appenzellu – Starego Sylwestra – nieco przerażającej tradycji pochodów od jednego domostwa do drugiego w kostiumach rodem z horroru. Starego Sylwestra opisałam TU i TU. Wszystkim, którzy lubią tajemnice i potwory, a nie lubią szampana i fajerwerków noworocznych polecam wybrać się w samym sercu zimy do jednego z appenzellskich miasteczek. Wyjątkowy Sylwester gwarantowany!
Appenzellski karnawał – lajkonik Botzerössli przy dźwiękach bębnów Ommetrommere
KIEDY? Od środy na tydzień przed Środą Popielcową do Środy Popielcowej
GDZIE? Miasteczko Appenzell i okolice
Czy wiecie, że Appenzell ma swojego lajkonika (albo może lepiej – swoje lajkoniki)? Appenzellskie lajkoniki nazywają się Botzerössli i hasają sobie radośnie w hipnotycznym rytmie bębnów ku uciesze dzieciarni przed pochodem karnawałowym. Botzerössli ubrany jest w mundur i dosiada drewnianego konia. „Dół” ubrania i nogi konia ukryte są tajemniczą płachtą.
Pożegnanie zimy w olbrzymim ognisku z wiedźmą Funkebaabe
KIEDY? Czwarta niedziela postu.
GDZIE? Miasteczko Appenzell i okolice, szczególnie Ried
Kolejny zwyczaj pochodzący z przedchrześcijańskich czasów. Gigantyczne ognisko miało na zawsze odegnać zimę i zapewnić obfite plony latem. Niegdyś mieszkańcy palili w ogniu wszystko, co się paliło, ot tak żeby odgruzować sobie mieszkania po zimie. Obecnie można palić wyłącznie nieprzetworzone drewno, więc mieszkańcy chętnie palą… choinki! Na szczycie olbrzymiego stosu ustawiona jest lalka wypełniona fajerwerkami – symbol zimowej wiedźmy Funkebaabe. Appenzellskie gminy zwykle konkurują ze sobą wysokością ogniska. Najczęściej wygrywa gmina Ried, w której tradycja pożegnania zimy jest obchodzona najhuczniej. Na szczycie wzgórza ustawia się 15-metrowe ognisko. Gdy zapadnie zmrok, wszyscy rozpalają pochodnie, a następnie krzycząc coś w rodzaju „Po trzykroć niech żyje Ried” wrzucają je do ułożonego stosu. Zgodnie z appenzellską tradycją, dzieci mogą wtedy po raz pierwszy zapalić papierosa.
Jeden człowiek honoru z każdego domostwa, czyli pielgrzymka na Stoos
KIEDY? Pierwsza niedziela po 14 maja, o 6 rano
GDZIE? Appenzell, kościół Świętego Maurycego – Stoos
W pierwszą niedzielę po 14 maja około 4:40 wszystkich mieszkańców kantonu Appenzell Innerhoden budzi dzwon Kościoła Świętego Maurycego przypominając im o ich dawnej przysiędze. Otóż po zwycięskiej bitwie pod Stoos (1405) mieszkańcy obiecali, że każdego roku na świętego Bonifacego (14 maja) udadzą się na teren bitwy, żeby dziękować za wolność i wspominać poległych. Zgodnie z przysięgą, w procesji powinien uczestniczyć przynajmniej jeden człowiek honoru z każdego domostwa. Od 1991 roku w procesji mogą brać udział również kobiety…
Wejście i zejście zwierząt z hal
KIEDY? Wejście – od połowy maja do połowy czerwca, Zejście – od połowy sierpnia do końca października
GDZIE? Rejon Appenzellu
Wejście i zejście zwierząt z hal to jedno z najpiękniejszych świąt w roku. Wszystkie zwierzęta są ustrojone kwiatami, pochód prowadzi góral, za nim idą dzieci prowadzące kozy, a za nimi stada krów. Na końcu pochodu zawsze idzie czterech górali, którzy jodłują i nawołują swoje stada. Góralom zwykle towarzyszy wierni pies „Bläss” rzadkiej rasy pasterskiej pochodzącej z Appenzellu.
Boże Ciało
KIEDY? Boże Ciało
GDZIE? Największe procesje odbywają się w miasteczkach Appenzell i Gonten
Wcześnie rano mieszkańców kantonu Appenzell Innerrhoden budzi wystrzał z armaty. Oznacza to, że czas wstawać i przygotować się do procesji Bożego Ciała. Procesja wygląda dość podobnie jak w Polsce – na jej drodze można spotkać ustrojone domy, a ksiądz niesie Eucharystię. Wyjątkowa jest natomiast kompozycja procesji- bierze w niej udział dokładnie 100 kobiet w tradycyjnych kostiumach i 15 wybranych dziewic w specjalnych sukniach z elfimi skrzydłami. Młode niezamężne kobiety mają sypać kwiaty i nieść święte obrazy.
Potańcówki na halach – Alpstobede
KIEDY? Od czerwca do sierpnia
GDZIE? W okolicy gospód i schronisk górskich
Potańcówki pod otwartym niebem (lub w razie złej pogody w gospodach) to jedna z ciekawszych i bardziej kolorowych tradycji ludowych Appenzellu. Górale i góralki tańczą i śpiewają do appenzellskich melodii ludowych. To świetna możliwość ujrzenia w zasadzie wszystkich elementów lokalnego folkloru i świetnej zabawy.
W dawnych czasach taniec w tym surowym, katolickim kantonie był dozwolony tylko i wyłącznie w cztery dni w roku, dlatego każdy mieszkaniec Appenzellu dbał o to, żeby je wyjątkowo hucznie wykorzystać. Zabawa na Alpstobede zaczyna się w czasie dnia i trwa zwykle do białego rana.
Pokaz bydła, owiec i kóz
1.
KIEDY? Połowa września
GDZIE? Oberegg
2.
KIEDY? Pierwszy tydzień października
GDZIE? Miasteczko Appenzell
Rankiem pierwszego dnia pokazu bydła na każdej appenzellskiej drodze słychać muczenie, dźwięki dzwonów i jodłowanie. Właściciele stad pędzą swoje najdorodniejsze okazy na coroczny pokaz bydła. Zwierzęta są czyściutkie, ufryzowane i przystrojone, górale nie inaczej. Na pokazie odbywają się wybory miss krowy, owcy i kozy, a appenzellskie dzieci mogą palić tradycyjne cygaretki. Dzieci oczywiście chętnie korzystają z tego prawa pozując z uśmiechem do zdjęć i śmiejąc się z oburzenia turystów. Nie martwcie się jednak, według lekarzy appenzellskie dzieci, które mają o wiele więcej ruchu i świeżego powietrza niż ich rówieśnicy z miasta są od nich tak czy siak o wiele zdrowsze.
Nie byłam niestety w stanie opisać wszystkich osobliwych tradycji tego wyjątkowego regionu Szwajcarii. Folklor Appenzellu jest tak bogaty, że nie da się tego zawrzeć w krótkim artykule, a kto ma teraz czas i cierpliwość czytać artykuły długie…? Appenzell na pewno nie jest pierwszym wyborem chińskich turystów zaliczających Paryż, Londyn i Interlaken i właśnie dlatego polecam go z całego serca jako coś, co jest prawdziwe i niekomercyjne. Niewiele już pozostało takich miejsc na świecie…
Artykuł powstał dzięki świetnej broszurze Appenzellskiej Organizacji Turystycznej:
to może jeszcze nas pociesz, że ten „Kozioł” to żadne tam satanistyczne igraszki a scena kopulowania i płód „wypadający” z kobiety to w ogóle taki tam helwecki folklorek:
https://www.swissinfo.ch/eng/culture/question-time_gotthard-tunnel-dancing-haystacks-not-whirling-dervishes/42211774
hahahahahah no cóż 😀
interesujące 😉
Ciekawe jak zawsze! Ale z tymi cygarami i to bez żadnego filtra w ustach takich małych dzieciaków to przegięcie, brrr!
Z innej beczki, mam pytanko: https://www.blabliblu.pl/2015/08/19/jak-to-zrobic-w-szwajcarii-czesc-5-czyli-jak-wybrac-ubezpieczenie-zdrowotne/
No fakt…. Ciekawe, czy ktoś kiedyś robił badania, czy takie dzieci się potem łatwiej uzależniają…?
Mam kolejne pytanie ale już nie wiem gdzie zapytać bo nie znalazłem artykułu. Jakbym był za bardzo nie na temat to bić, kasować i banować mnie!
Jak ktoś przeprowadza się do Szwajcarii w wieku 55 lat (ja mam znacznie mniej, podałem przykład) i w wieku 65 lat chce przejść na emeryturę, albo po prostu pracował tylko 3, 5, czy 10 lat w Szwajcarii to jak z grubsza obliczyć emeryturę w Szwajcarii? 🙂 Przeczytałem chyba wszystkie artykuły po polsku i 5 po angielsku ale one nie wyjaśniają co będzie jak składek jest naprawdę mało.
Skoro przeczytałeś już wszystko na ten temat, to założę się, że wiesz więcej niż ja 🙂
znając praktyczność i zdolność do liczenia u Szwajcarów – nie licz na nic zbytnio. Mają rozwiązania które uniemożliwiają korzystanie z systemu przez, jak to uroczą mówią, Schiis Uslanderów.
Doczytałeś, że Szwajcar który korzystał z pomocy społecznej musi ją zwrócić, gdy znajdzie pracę?
Myślałem, że to bardziej proste. Te rozwiązania, da się poznać ich szczegóły przez internet we wmiarę przystępnej formie czy Uslander dowiaduje o ich istnieniu kiedy wychodzi z urzędu nie załatwiwszy niczego?
Nie używaj słowa Uslander, na które mam uczulenie, proszę 😀
Nie, nie, w urzędzie raczej dowiesz się wszystkiego. Ja osobiście mam bardzo pozytywne doświadczenia.