Tęczowy świat w krainie z krzyżem na fladze

Szwajcaria to kraj paradoksów. Jej symbolem są rolnicy wypasający bydło na alpejskich halach, ale również eleganccy zuryscy bankierzy z teczką i w okularach z grubą oprawką. To tutaj kobiety otrzymały prawo do głosowania najpóźniej w Europie, a jednocześnie są o wiele bardziej wyemancypowane i asertywne od generalnie bardziej tradycyjnych i zahukanych Polek. Tutaj doskonale współgrają katoliccy górale z protestanckimi mieszczuchami z Genewy, tolerowane są miękkie narkotyki, prostytucja i eutanazja są legalne, a jednocześnie tylko 11% Szwajcarów deklaruje, że nie wierzy w Boga. Progresywne ustawy zadziwiają nawet najbardziej liberalnych Holendrów, a jednocześnie większość Szwajcarów dość wcześnie zakłada rodziny i (przynajmniej „nowe pokolenie”) rozwodzi się o wiele rzadziej niż my i rodzi więcej dzieci.

Jak w tej krainie paradoksów radzą sobie geje, lesbijski, osoby transseksualne i wszelkie inne opcje branżowe? Tak, jak się pewnie domyślacie – całkiem nieźle. Stereotypem jest, że w wielkich miastach społeczeństwo jest o wiele bardziej tolerancyjne i otwarte na wszelkie nowości i inności, a na wsi to wielka sensacja, ale pamiętajcie, że to tylko stereotyp – taka pół-prawda. Kiedyś zdarzyło mi się widzieć pana lat około pięćdziesiąt, który w Lozannie fukał na dwie trzymające się na ręce dziewczyny. Jednocześnie w malutkiej wiosce (gdzie mieszkałam 2 lata temu), wioskowy sklepik prowadziła gejowska para. A wiecie jak to ze sklepami w wiosce – przez cały czas kłębił się tam tłum popijający kawkę i plotkujący z Andreasem i jego mężem. Tłum złożony z babć, rodziców z dzieciakami, a raz na kawie u Andreasa zobaczyłam księdza z pobliskiej parafii. Nie było żadnej pikiety, protestów ani dyskusji – tak jest i już.

Ruch LGBT działa dość prężnie w każdym większym mieście organizując liczne imprezy „branżowe”. W Lozannie działa kilka miejsc typowo dla pań lub panów preferujących niestandardowe opcje randkowe oraz kilka zakamuflowanych miejsc progejowskich, gdzie za okazaniem karty przynależności do lokalnej organizacji LGBT otrzymuje się 50% rabat. (Sic! 50%!). Uwaga! W Lozannie działa również kościół dla tych o niestandardowej orientacji.

To rozluźnienie obyczajów wpływa na wizerunek homoseksualistów. Moja koleżanka „z branży”, która od zawsze twierdziła, że jej gej-radar jest tak ostry, że wykrywa niemal każdą myśl na temat tej samej płci z odległości 1 kilometra wyznała, że w tej Szwajcarii jej niezawodny zmysł złapał kichę… Otóż nie za bardzo jest o co walczyć, dlatego geje i lesbijki ubierają się całkiem…zwyczajnie. W dodatku jest bardzo wiele mężczyzn hetero, którzy po prostu o siebie dbają lub są metroseksualni i kobiet, które wolą wizerunek chłopczycy. Dla osób homoseksualnych kontestacja rzeczywistości lub ostentacyjna demonstracja swojej orientacji nie jest już tak ważna jak w naszej tradycyjnej Polsce.

Czy tak było zawsze? Oczywiście – nie! Paradoksalnie jednak Szwajcaria dość szybko zdekryminalizowała stosunki seksualne z osobą tej samej płci, bo już w 1942 roku (we francuskojęzycznych kantonach Genewa, Vaud, Valais i włoskojęzycznym Ticino jeszcze wcześniej – w 1798 roku). Jednak aż do 1992 roku wiek osób dopuszczających się aktów homoseksualnych nie mógł być niższy niż 20 lat. W 2000 roku uznano za karalne wszelkie działania dyskryminacyjne ze względu na orientację seksualną.

Od 2007 roku Szwajcarzy mogą zawierać związki partnerskie tej samej płci. Związki homoseksualne nie mają prawa adopcji dzieci ani korzystania z in vitro, jednak istnieje tutaj dość oczywista luka w prawie – otóż w Szwajcarii prawo do adopcji dzieci i in vitro mają osoby samotne bez względu na ich orientację seksualną ani płeć. Jak się domyślacie, z tej furtki ochoczo korzystają geje i lesbijki.

Czy zawsze było tak tęczowo? Bynajmniej nie. Ale początki były piękne. Gdy Hitler doszedł do władzy w Niemczech, tęczowa scena berlińskiego „Złotego Wieku” przeniosła się do Bazylei i Zurychu. Wówczas w Zurychu powstał magazyn erotyczny i klub muzyczny „Der Kreuz” (Krzyż). Sława imprez organizowanych przez ekscentryczny klub wychodziła daleko poza granice Szwajcarii, a Zurych urósł wówczas do europejskiej stolicy tolerancji i otwartości.

Sytuacja się całkowicie zmieniła w roku 1960, kiedy Zurychem wstrząsnęła seria morderstw homoseksualnych mężczyzn. Policja podejrzewała oczywiście kogoś z tego środowiska i zaczęła zbierać dane homoseksualistów. Te dane „przypadkowo” zostały opublikowane w zuryskiej gazecie i odtąd zaczęło się prześladowanie osób odmiennej orientacji seksualnej. Przez kolejne 20 lat Szwajcaria wróciła mentalnie do 19 wieku, a geje i lesbijki zaczęli się ponownie ukrywać.

W latach 70- i 80-tych powstał dość radykalny, lewicowy szwajcarski ruch LGBT, który organizował marsze, happeningi i „mocne” wystąpienia i który stopniowo wywalczył miejsce osób homoseksualnych w przestrzeni publicznych. Ten okres uderzająco mi przypomina to, co się obecnie dzieje w naszym kraju… Czyli tak jakby to się sprawdza – mentalnie jesteśmy tylko i aż 30 lat za Szwajcarią…

Jakich rad bym udzieliła osobom homoseksualnym, które się wybierają do Szwajcarii? Znajdźcie „swoich” – uzyskacie pomoc, a i pizza za 50% piechotą nie chodzi! Ukrywać się czy nie? Nie, nie musicie, szczególnie w miastach, ale pamiętajcie, że to tylko stereotyp. Czasem może się zdarzyć i na wsi:

-Dzień dobry, jestem Ania, a to moja….eeeee….siostra Kasia.

-Dzień dobry Ania! Jestem Hermann, a to mój mąż Johan!

 

http://www.swissinfo.ch/eng/multimedia/a-story-of-homosexual-emancipation/38632050

 

3 komentarzy o “Tęczowy świat w krainie z krzyżem na fladze

  • 25 września, 2014 at 1:49 pm
    Permalink

    Świetny tekst, jak zawsze! Dodam tak na marginesie , że zdziwieniu mojemu nie było końca, gdy w lipcu na festiwalu rockowo-muzycznym Paleo, a dokładnie na koncercie Eltona Johna (homo plus adopcje dzieci) poznałam przeuroczego katolickiego biskupa Genewy, Lozanny i Fryburga. Bawił się z publicznością! Szwajcaria jest niezwykle tolerancyjna, pod każdym względem, to przejawy nietolerancji budzą zdziwienie. A i jeszcze jedno! Do mojego domu w Genewie wprowadziła się para gejów-ku uciesze wszystkich mieszkańców, bo jest niewielka szansa, że dorobią się hałaśliwego potomstwa:)

    Reply
    • 25 września, 2014 at 5:51 pm
      Permalink

      Wow! A skąd wiedziałaś, że jest biskupem? Rozmawialiście czy szalał pod sceną w koloratce?

      Reply
  • 25 września, 2014 at 6:17 pm
    Permalink

    Świetny wpis 🙂

    Nic bardziej mnie nie irytuje niż manifestujący swoją seksualność homoseksualiści, ateiści czy inni IŚCI.
    Mnie to tam rybka „byle dzieci zdrowe były” 🙂

    Poza tym gratuluję bardzo interesującego bloga!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.