Ile zarabiają Polacy w Szwajcarii?

Ile zarabiamy? Kilka tygodni temu zwróciłam się z prośbą do czytelników bloga i członków grup polonijnych w Szwajcarii o podanie swoich zarobków wraz z zawodem, stanowiskiem, doświadczeniem i kilkoma innymi elementami. Nie spodziewałam się wielkiego odzewu. W końcu dżentelmeni o tak drażliwych sprawach jak pieniądze nie rozmawiają (ale jak przychodzi co do czego, to chcą wiedzieć, na jakie stawki mogą liczyć).

Źródło: Unsplash, Autor: Marvin Meyer

Projekt miał dotyczyć naszych rodaków. Chciałam nim odmalować mapę tego, kim jest i czym się zajmuje Polonia w Szwajcarii. Niekoniecznie to wyszło tak, jak chciałam. Z informacjami o zarobkach zaczęli się do mnie odzywać również Szwajcarzy, którzy śledzą Szwajcarskie Blabliblu żądni tych wszystkich opowieści o sobie samych. Otrzymywałam również wiele informacji na temat zarobków Szwajcarów od Polaków. „Mąż Szwajcar zarabia X. Pracuje tu i tu od Y lat. Robi to i owo.” Dlaczego miałam zignorować takie wiadomości?

Czytaj dalej …

Żydowskie złoto w alpejskich skarbcach

Zgodnie z zapowiedzią z „wojennego” artykułu na temat Szwajcarii, kwestia pieniędzy ofiar Holocaustu i II Wojny Światowej w szwajcarskich bankach miała doczekać się osobnego artykułu. Oto więc jest! Blog zostaje chwilowo przejęty przez Tajnego Współpracownika, który chciałby Szanownej Gospodyni bloga pogratulować odwagi, że nie boi się drażnić szwajcarskiej branży bankowej…

Z pewnością każdy z Was słyszał w dzieciństwie legendy o zaklętym złocie, strzeżonym w wysokich górach przez straszliwe smoki. Niejednemu/niejednej stara niania opowiadała do snu mrożące krew w żyłach historie o złośliwych karłach zazdrośnie pilnujących swoich skarbców i gotowych zgładzić każdego śmiałka, który choćby na wiorstę się do nich zbliży. No więc historia „żydowskiego złota” w Szwajcarii jest dosyć podobna i równie interesująca, co kryminalna.

Ile pieniędzy przejęły szwajcarskie banki po ofiarach II Wojny Światowej i Holocaustu? Czy cokolwiek oddały spadkobiercom tychże ofiar? Niniejszy artykuł spróbuje odpowiedzieć na oba pytania.

Czytaj dalej …

Problemy pierwszego świata

Zacznę od własnego podwórka: gramy w Witchera 3, a napisy takie malutkie, że od marszczenia oczu wyrasta nam co najmniej pięć nowych zmarszczek mimicznych. Steve nie wytrzymuje:

–       Musimy kupić większy telewizor!

Ja zdumiona:

–       A nie prościej przysunąć fotel!

Ot tak, tzw. problemy pierwszego świata to temat znajomy dla każdego obserwatora życia Szwajcarów. Bo przecież czym się martwią ludzie, którzy mają co włożyć do garnka i gdzie wyjść rano? Czytaj dalej …

Pigułki polskości czyli szwajcarskie spojrzenie na Polskę

Kilka dni temu odkryłam blog Szwajcarki z Lozanny, która mieszka w naszej stolicy i prowadzi bardzo ciekawy blog o Polsce. Dziewczyna pisze co prawda po francusku, ale nie przejmujcie się, pismo odręczne ma zupełnie nieczytelne, także naprawdę nie ma znaczenia, w jakim języku pisze…i tak nie da się odczytać! Za to świetnie rysuje. Oto link do bloga:

http://pilulespolonaises.blogspot.ch/

Blog nazywa się pilulespolonaises, czyli dosłownie polskie pigułki – pigułki polskości. Autorka we wstępie zadaje pytanie: Czy to prawda, że są takie pigułki, dzięki którym się stajesz Polakiem? Czytaj dalej …