Berno owiane tajemnicą. Nieznane historie szwajcarskiej stolicy

Zapraszam na artykuł gościnny Blanki Łęgowskiej-Genini, autorki Randek z Frankiem Szwajcarskim. Blanka opowie Wam dziś o sekretach Berna. Zna je od podszewki – w końcu jest mieszkanką Berna od 5 lat. Artykuł jest częścią cyklu „Dzień Kantonów”. Jeśli przegapiłeś wpis o kantonie Berno, kliknij TU.

panorama Berna

Nieznane strony Berna

Berno to administracyjna stolica Szwajcarii, piąte miasto pod względem wielkości w tym małym, alpejskim kraju. Jest wpisane na listę światowego dziedzictwa Unesco, znane z przepięknej, średniowiecznej starówki, wielu ulicznych fontann i dwóch symboli miasta – misiów i wieży zegarowej Zytglogge.

O tym wszystkim można przeczytać w Wikipedii i każdym przewodniku turystycznym.

Ale Berno ma też swoje tajemnice. Historie znane tylko wyjątkowo dociekliwym turystom.

Czy słynna Zytglogge to na prawdę wieża zegarowa? Jak długo mieszkają już misie w Bernie?

Zapraszam na zwiedzanie stolicy Szwajcarii od kuchni i od podszewki.

Czytaj dalej …

Szwajcaria w pigułce – kanton Berno

To niełatwe zadanie napisać o centralnym kantonie, w którym znajduje się stolica-nie-stolica Szwajcarii – Berno. Po pierwsze – kanton Berno ma bardzo ciekawą historię i jeszcze ciekawszą teraźniejszość. Niegdyś szwajcarski dominator znienawidzony przez sąsiednie kantony przez swoją ekspansywną politykę zewnętrzną. Obecnie na tyle osłabiony, że pełni rolę stolicy kraju. Sic, dobrze przeczytaliście to pełne paradoksów zdanie. Nie na tyle silny, ale na tyle osłabiony, żeby pełnić rolę stolicy Szwajcarii. Szwajcarskie kantony nigdy by się nie zgodziły, żeby wzmocnić jedno miasto kosztem innych umieszczając tam stolicę. Dlatego nie jest nią największy Zurych, ani dominująca w części francuskojęzycznej Genewa. Berno jest niewielkie, nie jest centrum biznesowym ani nawet nie ma lotniska. Nie zagraża zdecentralizowanej Szwajcarii. Ale żeby się upewnić, że na pewno nie zagraża, tak na wszelki wypadek Szwajcarzy nie wpisali swojej stolicy do konstytucji. Berno jest tylko miastem związkowym, siedzibą rządu i większości instytucji państwowych. Czyli de facto można by i je nazwać stolicą, ale de jure nią nie jest.

Kolejna przyczyna, dla której, jak pisałam wcześniej, kanton Berno jest niezwykle trudny do opisania jest jego rozległość i różnorodność. Zwykłam nawet mówić, że kanton Berno najbardziej ze wszystkich kantonów przypomina Szwajcarię w pigułce. No bo w końcu są Alpy, samo serce Alp ze spektakularnym Berneńskim Oberlandem. Są jeziora, a konkretnie Region 3 Jezior – Jezioro Neuchatel, Biel i Murten. Średniowieczne miasta i miasteczka jak Berno czy Thun. Wielojęzyczność? Ależ proszę bardzo! Niech za siebie mówią chociażby dwujęzyczne nazwy miast takie jak Biel/Bienne. Mamy tu emblematyczną rzekę Aare o mlecznoturkusowym kolorze, w której Szwajcarzy uwielbiają dryfować po pracy i do pracy i w przerwach w pracy… Jeśli chcesz poznać Szwajcarię na podstawie tylko jednego kantonu – zdecydowanie powinieneś wybrać kanton Berno!

Czytaj dalej …