…i nie wiedzieliście, jak frapująca jest ta wiedza!
Ciekawostka pozakonkursowa jest taka, że mój pierwszy występ telewizyjny dotyczył właśnie krów! Wypowiadałam się jako ekspertka dla TVN24 przed słynną inicjatywą dotyczącą zakazu przycinania krowom rogów. Rogów? – zapytacie zdumieni. O, tak, to będzie jedna z ciekawostek, więc stay tuned!

Szwajcarzy mają hopla na punkcie krów. Prawdziwego hopla. Krowy wyglądają tu jak z pocztówki, nieskazitelnie czyściutkie i wyczesane pozują turystom na tle Alp. Czy ktoś je myje? – pytacie często. Tak!
- Krowy w Szwajcarii są myte i nierzadko masowane i czesane
Krowy można myć ręcznie lub użyć krowiej myjni, która wygląda trochę jak myjnia samochodowa. Niektóre gospodarstwa instalują nawet krowie masażery.
Mmmmm… Czy ta mina może kłamać?
- Krowy, które zranią się na halach podróżują do weterynarza podczepione do helikoptera…
…i jest to objęte podstawowym ubezpieczeniem. Dlaczego nie samochodem? Otóż latem krowy pasą się często na trudno dostępnych halach, gdzie nie da się wjechać ciężkim sprzętem. A rannych krów nie zostawia się na pastwę losu. Nie tylko ze względów humanitarnych. Gdyby krowa zdechła, rozkładające się zwłoki mogłyby zanieczyścić wody gruntowe.
- Wejście i zejście krów z dal (inalpe i desalpe) to jedne z najważniejszych świąt ludowych
Przystrojone koronami z kwiatów i flagami krowy kroczą dostojnie w pochodzie… Okej, okej – niektóre nie kroczą, tylko usiłują cały czas dać kopyta lub zjeść pelargonie z przydrożnych donic. Tak czy inaczej na cześć tych przepięknych bestii wiwatują tłumy turystów i miejscowych, żegnając lub witając je w wioskach. Must-see, gdy jesteś w Szwajcarii w czerwcu lub we wrześniu.

- Krowy noszą dzwony
Ich rozmiar i waga zdumiewają i są przedmiotem nieustannej debaty, której „ofiarą” padł niejeden szwajcarski świeżak. Nie żartuję. Kilka lat temu holenderska działaczka protestująca przeciw krowim dzwonom usłyszała „nie” na swój wniosek o przyznanie obywatelstwa szwajcarskiego. Czy dzwony faktycznie krowom ciążą i uszkadzają im słuch jak twierdzą protestujący? Trudno powiedzieć. Rolnicy temu przeczą, argumentując, że krowy od małego są przyzwyczajane do dzwonów i że nawet się rozpoznają w ten sposób. A zresztą, nie ma lepszej metody śledzenia ich lokalizacji. Nadajniki GPS nie mają przecież wszędzie zasięgu.
- Krowy rasy Herens walczą!
Nie łapcie się jednak za głowę – to walki bezkrwawe. Krowy mają stępione rogi, żeby przypadkiem do doszło do zranienia. Rolnicy twierdzą, że wykorzystują naturalną kompetytywność krów rasy Herens, które pojedynkują się, żeby ustalić porządek w stadzie. Wystarczy je ustawić naprzeciw siebie. Walki krów odbywają się w okolicy Doliny Herens i Anniviers, a także w sąsiadującej z nimi włoskiej Aoście. Jeśli chcesz poczytać na ten temat, kliknij TU.
- Golf krowimi kupami czyli Chüefladefäscht
To nie żart! Turniej rozbijania krowich placków odbywa się każdego roku w Riederalp. Wygrywa ekipa, która rozbije najwięcej krowich kup. Dozwolone techniki: kop buciorem, widły i kije golfowe. A po co to komu? Krowy nie chcą jeść trawy koło swoich odchodów, a te muszą być rozkawałkowane, żeby się wchłonęły w glebę. Jeśli masz ochotę poczytać więcej o zasadach tego oryginalnego sportu, kliknij TU.
- Krowia ruletka, czyli Kuhfladen-Bingo

To kolejna szwajcarska krowia gra. Na podzielone na niewielkie pola boisko wypędza się krowy. Pole, na którym krowa zrobi kupę, wygrywa! Szwajcarzy są precyzyjni i jeśli boisko jest duże, a pól wiele, do określenia pozycji krowiego placka wykorzystuje się geodetę.
Na pola oczywiście można stawiać. Mimo, że czasem na krowią potrzebę trzeba czekać godzinę albo dwie, Szwajcarzy nie spuszczają z oczu swoich pupilek, komentując żywo przypuszczalne ruchy, które właśnie odbywają się w ich trzewiach.
- Inicjatywa Hornkuh w referendum ogólnonarodowym
Wyjdźmy teraz z tematu płochych rozrywek z krowami w tle i zajmijmy się czymś poważniejszym. Na przykład tematem referendum, na który odpowiadał każdy Szwajcar dwa lata temu – Czy powinno się obcinać cielakom rogi?

Jak to się stało, że ten niezwykle ważki temat zawędrował pod strzechy Szwajcarów? Zdecydowała charyzma 70-letniego berneńskiego rolnika, który najpierw do swoich idei przekonał członków komitetu referendalnego, a potem 100 tysięcy obywateli. Tyle trzeba było podpisów, żeby doszło do referendum. I w referendum wniosek przegrał, ale nie jakoś znowu spektakularnie. Chcecie poczytać o tym małym krowim cudzie demokracji bezpośredniej? Kliknijcie TU.
- Krowa na medal
A w zasadzie byk. To najwyższa nagroda w szwajcarskich zapasach (Schwingen) wraz z tytułem króla zapasów (Schwingerkönig). Yyyyy… proszę go wstawić do pokoju gościnnego. Roman, zachowuj się, nie wyjadaj gościom z kieszeni… siana. Nie, nie, on nie gryzie!

- A skąd to wiem?
To ciekawostka sama w sobie. Otóż krowy są tak wdzięcznym tematem, że regularnie pojawiają się w mediach. A to, że przegoniły po halach Bogu ducha winnych turystów, a to, że w latach 80-tych jeden instruktor narciarstwa uczył je jeździć na nartach. Rolnicy organizują bardzo medialne wybory miss krowy, a potem zwycięzcy chlipią w objęciach swoich zwierząt w głównym wydaniu wiadomości. Zawsze pytam sama siebie, czy naprawdę nie dzieje się w Szwajcarii nic bardziej istotnego? No i pewnie się dzieje, ale każdy wie, Panie i Panowie – krowy łagodzą obyczaje – dlaczego więc ich nie eksponować?
🙂
USmialam sie porządnie. Co prawda Tyroczycy nie maja takiego fiola na punkcie krów, ale i tak kilka wspólnych mianowników znalazłam 🙂
Dla mnie to przejaw po trochu: szacunku dla zwierząt,z których mleka i mięsa żyją, przywiązania do tradycji,
urozmaicania sobie życia, co wynika z dużej stabilizacji ,graniczącej z nudą. POZAZDROSCIĆ !
Wiele lat temu będąc przejazdem w Szwajcarii zachwyciłem się tymi majestatycznymi i dzwoniącymi zwierzętami . Odniosłam wrażenie ,ze nie tylko w Indiach krowy uznane sa za święte ? Super tekst ukazujący jak wielkim uznaniem cieszą się krówki w Szwajcarii, tylko pozazdrościć .