Gen’vois staïl (czyt : Żenwła stajl)
Pamiętacie fenomen południowokoreańskiego rapera PSY ze swoim hitem na temat bogatej i zepsutej do szpiku kości dzielnicy Gangnam ? W 2012 roku jak grzyby po deszcze powstawały jego parodie, jedne udane inne mniej. Jedną z takich parodii stworzył komik Laurent Nicolet z genewskiego radia ONE FM. Muszę dodać, że Laurent jest rodowitym Genewczykiem z dziada pradziada zamieszkałym w Genewie, nie żadnym pastuchem z Vaud. A jednak potrafi robić sobie hocki-klocki ze swoich ziomeczków „w Porsche, BMW lub Audi A3”. Tylko zobaczcie:
Na pewno jest to niezła ciekawostka bez względu, czy posługujecie się językiem francuskim, czy nie. Natomiast nawet, jeśli mówicie po francusku jak skrzyżowanie Edit Piaf z Dannym Boonem, potrzebne Wam będzie małe objaśnienie kontekstu i genewskich dziwów językowych. Dlatego pozwoliłam sobie przetłumaczyć tekst uzupełniając go pewnymi wyjaśnieniami językowo – kulturowymi.
De dieu bonnard,c’te ambiance,
C’est le gen’vois staïl |
Boże, zajebista atmosfera
To genewski styl |
De Dieu to ulubiona genewska wstawka, która nie znaczy nic. (coś jak En fait, Tu vois, albo nasze polskie Wiesz, rozumiesz)
Bonnard to podkręcona wariacja słowa bon (dobry).
Machin, Machin
Ct’ami d’Lausanne Je roule qu’en Porsche, BMW ou en Audi A3 et quand je veux skier j’monte à Verbier ou Crans-Montana J’suis l’Parisien d’la Suisse, un vrai narcisse, je n’vois que moi J’aime pas les Frouzes et tous ces péouzes de Vaudois. |
Co za gość
Ten z Lozanny Jeżdżę tylko Porsche, BMW lub Audi A3 A gdy chcę sobie pojeździć na nartach jadę do Verbier lub Crans-Montany Jestem Paryżaninem Szwajcarii Prawdziwym narcyzem Nie widzę nic poza końcem mojego nosa Nie lubię Francuzów i wszystkich tych pastuchów z Vaud. |
Taaak. Prawdziwa bomba na samym początku. Mamy tu naszego Paryżanina Szwajcarii, co to to nie znosi… wszelkich „najeźdźców” na jego wychuchane miasto. Odwieczna pieśń nienawiści do „słoików”, co zabierają pracę i zapychają drogi i pociągi.
Mamy tu dwa dziwne genewskie słówka:
Les Frouzes (lub jeszcze inne: les Shadocks) – pogardliwe określenie na Francuzów.
Les péouzes – pastuchy lub wieśniaki (powinno być: les paysans).
I jeszcze machin, co tak naprawdę znaczy rzecz (tak bardziej po angielsku thing, stuff), a ja totalnie poddałam się, jeśli chodzi o prawidłowe tłumaczenie tego całego zwrotu….
J’en ai rien à faire
si je paye 10 000 francs de loyer par mois Je suis millionnaire Moi, mon café, je le paye par carte Visa Je vote PLR. Mes amis sont banquiers ou avocats. Christian Luscher, c’est comme un frère |
Nie wzrusza mnie to
Że płacę 10 000 franków miesięcznie za wynajem Jestem milionerem Za moją kawę płacę kartą VISA Głosuję na PLR Moi przyjaciele to bankierzy i adwokaci Christian Luscher jest mi jak brat
|
Tak, tak, te ceny mieszkań, tak tak, te ceny kawy…
PLR to Partia Liberalno – Radykalna, która wywodzi się ze środowiska mieszczan i kupców; obecnie jest synonimem stronnictwa popierającego biznes. Christian Luscher jest jej adwokatem.
Je suis Genevois
ça se voit peut-être pas, mais ça s’entend… à mon accent ! Chuis un râleur, un emmerdeur un beau parleur, un vrai frimeur Et j’ai pas peur de dire qu’à G’nève, ça joue le chalet, y a pas photo
|
Jestem z Genewy
może tego nie widać Ale to słychać…w moim akcencie! Jestem burkliwy, wkurzający, wygadany, jestem prawdziwym pozerem I nie wstydzę się powiedzieć, że w Genewie szafa gra, nie trzeba dowodów! |
G’nève – zwróćmy tutaj uwagę na prawidłową wymowę nazwy miasta według samych Genewczyków. Po francusku prawidłowo to brzmi (mniej więcej) Żynew, w samej Genewie natomiast mamy niemal perfekcyjną elizję pierwszej samogłoski, przez co mówimy po prostu Żnew.
Co my tu jeszcze mamy? Dwa dziwne wyrażenia, których nie znajdziecie :
Ca joue le chalet – co w genewskiej gwarze znaczy “No i gitara”, “Szafa gra”, czy inne “Leci jak złoto”.
Y a pas photo – dla Paryżan przestarzałe, a w Genewie przeżywa swój renesans: nie trzeba dowodów!
Mais c’est clair, de Dieu,
on est les meilleurs ou bien! Gen’vois staïl, eeee adieu ct’ami ! Eeeeee viens au Paquis ! |
No przecież to jasne,
że jesteśmy najlepsi ! Genewski styl Chodź do Paquis. |
… ou bien…. Jeśli chcesz zabrzmieć, jak Genewczyk pełną gębą, na końcu każdego zdania pamiętaj o dodaniu tego małego wtrętu. Gdy powiesz na przykład : Ca joue, ou bien? zostaniesz przyjęty do ekskluzywnego klubu burkliwców pospolitych genewskich.
Paquis to genewska dzielnica w okolicy Dworca Kolejowego z kebabami, paniami nieciężkiego asortymentu i wszelkimi podejrzanymi typami z całej Szwajcarii.
Et si les TPG ne fonctionnent pas
j’en rien à battre De toute façon, Mézigue, je ne me déplace qu’en Porsche Cayenne 4 x 4 Et quand chuis en bagnole je râle j’ouvre ma gueule élastique: Aller, avance, de Dieu, mais ils font quoi, mastic! |
Gdy TGP nie działa
Nie obchodzi mnie to Ja w każdym razie Poruszam się tylko Porsche Cayenne 4×4 I gdy jestem w moim wozie, burczę Otwieram moją rozdartą japę: No ruszaj się, na Boga, No co oni robią! |
Tutaj mamy kilka ciekawych odniesień do koszmarnych genewskich korków. Typowy Genewczyk przecież nie rusza tyłka zza kierownicy! Dlatego, gdy komunikacja miejska (TPG) strajkuje, to miasto jeździ rowerami, chodzi na piechotę, albo… stoi w jeszcze gorszych korkach niż zwykle (jeśli jest to wyobrażalne, to sobie wyobraź…).
Mamy tutaj przecudowne określenie Genewczyków: Gueule Elastique – czyli można by to przetłumaczyć jako Rozdarta Morda/Japa/Pysk. Jak pewnie zauważyliście, inicjały tego przezwiska zaczynają się od GE – tak jak rejestracja genewska kierowców, którzy nieustannie wrzeszczą na innych użytkowników drogi.
Le Gen’vois Staïle,
c’est quand tu roules et que ça n’avance pas Le Gen’vois Staïle, c’est quand tu dit: De Dieu, bouge-toi, l’Vaudois! La couche du nière, le frontalier, retourne chez toi Eric Stauffer, c’est comme un frère… |
Genewski styl
Jest wtedy, gdy siedzisz w samochodzie w korkach Genewski styl Jest wtedy, gdy mówisz: No ruszaj się, ty z Vaud, Jełopy Frontalierzy, wracajcie do siebie, Eric Stauffer jest mi jak brat…. |
Wszyscy pewnie wiedzą, że genewski styl to wysiadywanie jaja w swoim super luksusowym aucie w korkach. I dalej tutaj mamy typowe narzekania Genewczyków: że te pastuchy z Vaud, co to ledwo zeszły z alpejskich hal, pewnie po raz pierwszy przyjechały do MIASTA i jeździć nie umieją. A frontalierzy (ludzie, którzy pracują w Genewie, a mieszkają we Francji, codziennie przekraczając granicę) niech lepiej wracają do siebie, a nie zabierają pracę porządnym Genewczykom. Na koniec mamy odniesienie do Erica Stauffera, który jest bardzo kontrowersyjnym politykiem o nastawieniu skrajnie anty-imigracyjnym…
Le Gen’vois Staïle,
c’est quand tu vas habiter le canton de Vaud, Le Gen’vois Staïle, histoire de pouvoir payer moins d’impôts Le Gen’vois Staïle, c’est quand t’aime pas trop Sandrine Salerno Je crois que c’est clair, ou bien ! |
Genewski styl
Jest wtedy, gdy przeprowadzasz się do kantonu Vaud Genewski styl Żeby płacić mniejsze podatki Genewski styl Jest wtedy, gdy nie lubisz za bardzo Sandrine Salerno To chyba jasne, nie? |
Jaką cudowną hipokryzję my tu mamy: genewski styl to przeprowadzka do kantonu Vaud. W końcu w Genewie podatek lokalny jest o wiele wyższy niż w Vaud! Kto to jest Sandrine Salerno? To jest pani mer Genewy, która notabene pochodzi z partii socjaldemokratycznej, dlatego jak się pewnie domyślacie, nie chodzi za rączkę z genewskimi bankierami i adwokatami…
C’est clair, ou bien!?
Oui, oui, c’est clair, Monsieur Nicolet!!!
Super! Genewczycy mają znakomite poczucie humoru i potrafią się śmiać sami z siebie, a to sztuka! Za to ich lubię!
Całkowicie się z tym zgadzam! A jeszcze ten klip był sponsorowany między innymi przez Porsche, które jest nieźle tutaj „obsmarowane”. Odważna decyzja działu marketingu… 😀
Jo, świetna analiza tekstu 🙂
Dobrze, ze kasa nie wyprala im mózgów z poczucia humoru 😉
No właśnie ja nie jestem zupełnie pewna niektórych wyrażeń, ale miałam czarną dziurę w głowie, więc jest jak jest. Np. „un beau parler”, to nie ktoś wygadany, tylko ktoś kto dużo gada i nic z tego nie wynika, ale zabijcie mnie, ale nie przychodzi mi do głowy, jak to określić jednym słowem. Tak samo kilka innych kwiatków.
Zaskoczyłaś mnie. To w Szwajcarii też strajkują?! Bo we Włoszech to jest normalne. Jest nawet oficjalna strona któregoś z ministerstw z kalendarium strajków.
Uczymy się francuskiego ze szwajcarskim bla-bli-blu 🙂
Tłumaczenie rozłożyło mnie na łopatki! Tak bardzo, że aż postanowiłem skomentować. Czyli wypada się przywitać: „…dzień dobry…” 🙂 Zaglądam od jakiegoś (hmmm… chyba dłuższego można powiedzieć) czasu, i wciąz niezmiernie mi się podoba to co, czytam, oraz sposób, w jaki piszesz!
Wracając do tego tłumaczonego tekstu: ja bardzo proszę o więcej podobnych śpiewanych kwiatków językowych wraz z tłumaczeniem (i niekoniecznie muszą być „Gen’vois Staïle”).