A tymczasem decyzja wyluzowanych Szwajcarów w niedzielnym referendum 30 listopada może zatrząść życiem wielu Polaków. Taka jest ta demokracja bezpośrednia – decyzja nie tylko wykształconych ekonomistów, ale i panów Schmitów rolników z Uri, czy panie Rossy pielęgniarki z Vaud może realnie wpłynąć na międzynarodowy rynek walutowy. Ale przede wszystkim na życie przeciętnego Kowalskiego z Radomia, który swego czasu wziął „popularny i bezpieczny” kredyt we frankach szwajcarskich. Wydaje się to trochę przerażające i trochę abstrakcyjne.
Chroń majątek szwajcarski!
Inicjatywa Zachowania szwajcarskiego złota TAK!
Na szczęście historia pokazuje, że Szwajcarzy całkiem nieźle sobie radzą z problemami samorządności i na ogół nie dają się podpuszczać na ładnie brzmiące populistyczne hasła polityków. Potraktowani jak dorośli ludzie, którzy w praktyce są odpowiedzialni za siebie i innych, zachowują się jak dorośli ludzie i nie dają się wodzić za marchewką.
Przed sobą mam broszurę, którą każdy Szwajcar otrzymuje pocztą wraz z papierami do głosowania. O co chodzi w inicjatywie „Zachowania szwajcarskiego złota”?
Powyższa inicjatywa bazuje na trzech celach: zatrzymaniu sprzedaży szwajcarskiego złota, przechowywaniu wszystkich rezerw złota w Szwajcarii i zobligowanie Banku Narodowego Szwajcarii do tego, żeby co najmniej 20% jego majątku stanowiło złoto.
Jak argumentują wnioskodawcy, do roku 2000 Szwajcaria posiadała 2590 ton złota, które Rada Związkowa Szwajcarii i Narodowy Bank Szwajcarii kwalifikowały jako narodowe dziedzictwo, którym nie wolno w żaden sposób manipulować. W następnych latach ze względu na zewnętrzne naciski Szwajcaria musiała sprzedać po niekorzystnej cenie więcej niż połowę swoich rezerw. Dlatego też wnioskodawcy chcą wpisać do Konstytucji zakaz sprzedaży szwajcarskich rezerw złota, które stanowią dorobek wielu generacji Szwajcarów. Jak zauważają wnioskodawcy, Bank Narodowy Szwajcarii obecnie odwrócił się od złota. „Bank Narodowy woli drukować olbrzymie sumy pieniędzy w celu kupienia zagranicznych obligacji, które nie mają realnej wartości” (jak czytamy w broszurze referendum). Inicjatywa „zachowania szwajcarskiego złota” dlatego ma na celu zobligowanie Banku Narodowego Szwajcarii do inwestowania przynajmniej 20% swoich aktywów w ten kruszec.
Jeśli ta inicjatywa zostanie przegłosowana, jaki to może mieć wpływ na Polaków w Polsce? Pierwszy i najważniejszy – wzmocni się wtedy frank, co automatycznie spowoduje pogorszenie się sytuacji tych kilkuset tysięcy osób, które mają już teraz drogie kredyty walutowe. Jakie jeszcze mogłoby mieć to konsekwencje? Oczywiście Szwajcaria by w takim przypadku musiała odkupić około 1500 ton złota (po cenie czterokrotnie wyższej niż je wcześniej sprzedawała…), co by gwałtownie podwyższyło jego cenę. Dlatego jeśli lubicie spekulacje finansowe, to radzę uważnie obserwować sondaże na temat referendum i jeśli będzie szansa, że wniosek zostanie przegłosowany – szybki zakup złota.
Jakie byłyby konsekwencje dla samych Szwajcarów? Zależy dla kogo. Najwięcej zyskaliby najbiedniejsi, ponieważ wzrosłaby ich siła nabywcza.
Czy natomiast postulaty tego wniosku nie przypominają Wam trochę przewidywań scenariusza filmu katastroficznego, wojennego, czy o wielkim kryzysie ekonomicznym? Rezerwy w czymś tak materialnym i ponadczasowym jak złoto przechowywane w kraju (w końcu według autorów tylko tam są bezpieczne) to w końcu nic innego jak kopanie sobie bunkra i ekonomiczne dozbrajanie się. I tak, oczywiście, wnioskodawcy idąc za radą Petera Schiffa – amerykańskiego ekonomisty, który przewidział nasz ostatni kryzys chcą przygotować kraj do każdej najcięższej sytuacji.
Co na to Szwajcarska Rada Związkowa?
– Bzdura! – tak mówi Szwajcarska Rada Związkowa. Już wiele wody upłynęło od czasu, gdy złoto posiadało funkcję wartości odniesienia. Jeśli Bank Narodowy zostanie zobligowany do zamrożenia 20% swoich aktywów w złocie, to po pierwsze nawet przecież w razie kryzysu nie będzie mógł z nim nic zrobić, a po drugie zwiąże się mu ręce, jeśli chodzi o politykę walutową. Ewentualne przegłosowanie wniosku zatrzęsło by szwajcarskim dobrobytem, pogorszyło sytuację rodzimych firm eksportujących swoje produkty za granicę i obniżyło notowania aktywów szwajcarskich. Nie mówiąc już o potencjalnych problemach banków kantonalnych.
Co ciekawe, jak wyglądają sondaże odnośnie niedzielnego referendum?
Według portalu snbchf.ch, jeszcze miesiąc temu w sondażu (19 października) Szwajcarzy głosowali na „NIE”, jednak proporcje pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami inicjatywy nie są tak ogromne, żeby podjęcie decyzji przez 15% niepewnych nie mogło przewrócić finansowego świata do góry nogami.
Wow!!! To czekam na wyniki referendum !
Dobra, to gwoli ścisłości: Peter Schiff nie jest Austriakiem tylko austriakiem, czyli zwolennikiem austriackiej szkoły ekonomii, która wywodzac się z Austrii rozwijana jest dziś głównie w USA. Obywatelstwo ma amerykańskie :).
Co do samego złota: trzymanie rezerw u siebie, a nie w skarbnicach zagranicznych ma jak najbardziej sens, ale nakaz utrzymywania określnoego poziomuu rezew w złocie jest lekko bez sensu, bo co to za pożytek z rezerwy, jeśli nie można jej użyć w krytycznym momencie.
Co do wzmocnienia CHF: taaak, właśnie to jest Helwetom teraz potrzebne. SNB stara się utrzymać kurs na poziomie EUR/CHF 1,2 lub wyższym, żeby eksport Szwajcarom nie siadł, a tu nagle musiałby robić jednocześnie coś odwrotnego. Tyle w tym sensu, że ło matko.
Co do wzrostów złota: zawsze jaki piszesz tego typu rzeczy, to musisz dopisać, że nie jesteś doradcą inwestycyjnym. Najlepiej taka klauzula, jako dupochron: „Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715) . Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.”, bo potem może się zrobić nieprzyjemnie jak ktoś pójdzie za radą i straci spore pieniądze.
Osobiście zaś myślę, że złoto… ale to nie jest blog o inwestowaniu :).
PS Czy Szwajcarzy to tak co rusz mają referenda, w których mogą powywracać wszystko do góry nogami, czy to tylko w ostatnich latach jest taki sezon?
PS2 Fajny nowy layout, chociaż trochę mało szwajcarskich akcentów jak się zjedzie na tyle, że straci się z oczu nagłówek bloga. Chociaż może to dobrze… Jak byly na blogu przez chwilę te małe szwajcarskie krzyżyki w tle to dostawałem od nich oczopląsu :).
Hear! Hear!
PS. Dokładnie! W ostatnich latach co referendum, to takie w stylu „Być albo nie być”. Wcześniej zdarzało się to o wiele rzadziej.
PS2. Ja też dostawałam oczopląsu! Ale w sumie mi się podobały i chciałam je pozostawić, ale ten czerwony gryzł się z niebieskim, który niestety jest niezmienną częścią szablonu bloga.Razem było zbyt pstrokato, więc musiałam zrezygnować z czerwieni…