Fajnie mają ci Szwajcarzy – pomyślicie – zarabiają tak dużo, że wszędzie poza granicami swojego państwa jest dla nich tanio! Nie da się ukryć, że zagraniczne wakacje jednego z najbogatszych narodów świata są wyjątkowo korzystne cenowo. Dlatego zdziwiłam się, gdy odkryłam, że Szwajcarzy są dopiero na 14 miejscu pośród najczęściej podróżujących narodów świata. Ranking z 2014 roku przeprowadzony przez Travel & Tourism Intelligence Center obejmował 25 krajów, których obywatele podróżują najczęściej. Niestety Polacy nie znaleźli się w wymienionej czołówce. Zerknijmy, jak wygląda top 15:
- Finlandia
- Stany Zjednoczone
- Szwecja
- Dania
- Norwegia
- Hong-Kong
- Nowa Zelandia
- Kanada
- Australia
- Francja
- Hiszpania
- Niemcy
- Wielka Brytania
- Szwajcaria
- Austria
No cóż, nie dziwi, że największymi podróżnikami są Skandynawowie, którzy mają u siebie przez pół roku ciemno. Ale Szwajcarzy dopiero na 14 miejscu? To jest nacja, którą nieproporcjonalnie często spotykam na wszystkich moich egzotycznych wakacjach. Szwajcarów przecież nie jest aż tak dużo, a krwiście czerwony paszport z równoramiennym krzyżem to wcale nierzadki widok. Zakładam jednak, że statystyki są bardziej wymierne niż jednostkowe doświadczenia, dlatego nie będę się kłócić…
Czy może chodzi o to, że Szwajcarzy mają tylko 4 tygodnie płatnego urlopu? Większość krajów z podróżniczej czołówki zajmuje również czołowe miejsca na liście krajów, których obywatele cieszą się prawem do najdłuższego urlopu. Szwajcarzy jednak nie cierpią bardzo z tego powodu. W 2012 roku odbyło się referendum, w którym obywatele Szwajcarii odpowiadali na pytanie, czy chcą przedłużenia płatnego urlopu do 6 tygodni. Zdawało się, że sprawa jest pozamiatana: w końcu kto by nie chciał dłuższych wakacji. Jak to kto? Szwajcarzy! Ponad 67% Szwajcarów opowiedziało się przeciwko przedłużeniu urlopu twierdząc, że ta decyzja uderzy przede wszystkim w nich samych. „Jesteśmy tak bogaci, bo dużo pracujemy” – jak to tłumaczył profesor Casasus z Uniwersytetu we Fryburgu.