Seks drive-in czyli jak działa szwajcarski mózg

Ja tu o Jurze, o dinozaurach, o ciekawych szlakach edukacyjnych, a Szwajcarzy mi tu seks boksy w Zurychu urządzają! Tak więc czuję się zmuszona przerwać moje wywody na temat ciekawostek turystycznych Szwajcarii i napisać coś o najnowszym pomyśle tego pragmatycznego do bólu kraju – o seks drive-inach.

Jak wszyscy zapewne wiedzą, prostytucja jest w Szwajcarii legalna i dobrze zorganizowana już od 1942 roku. No pewnie, niemal wszystko w tym kraju, co kontrowersyjne, jest legalne, albo przynajmniej tolerowane. Chcesz się zabić? A po co masz to robić za darmo, jeśli możesz całkowicie oficjalnie zapłacić kilka tysięcy franków za to, że usłużna pielęgniarka poda Ci strzykawkę. Chcesz zapalić marihuanę? Co prawda nie jest to legalne, ale uwierzcie, że żadnemu policjantowi snu z powiek nie spędza student z jointem w ręku. Czytaj dalej …