Grudniowe ciemności rozświetlają wesołe światła licznych jarmarków. A gdzie są najpiękniejsze jarmarki? Tu moglibyśmy się spierać. Ja na pewno bym wyciągnęła silne karty szwajcarskiego Montreux z latającym Mikołajem i instagramowej Genewy, ale moja gościni, Iza Rabehanta z Mojej Alzacji, na pewno by nie spasowała! Bo jarmarki bożonarodzeniowe w bajkowej Alzacji to crème de la crème europejskich przedświątecznych celebracji. A wiecie, że to naprawdę niedaleko Szwajcarii? Jeśli macie ochotę zdobyć rozświetloną Alzację razem z najlepszą przewodniczką po tej krainie, polecam „Moją zimową Alzację” – najnowszego trzyczęściowego ebooka, którego autorką jest Iza!
A teraz pozwólcie, że oddam jej głos:
Kilka słów o Alzacji
Alzacja jest regionem Francji położonym w jej północno-wschodniej części. Je się tu kapustę kiszoną, sporo kiełbasy, a okresie jesienno-zimowym miejscowi często spotykają się na raclette. Alzatczycy często odwiedzają sąsiadujące Niemcy i Szwajcarię, a w wolnych chwilach chodzą na spacer po okolicznych winnicach. W czasie przedświątecznym Alzacja słynie natomiast ze swoich świątecznych jarmarków, na które po francusku mówi się marchés de Noël.
O alzackich jarmarkach mówi się, że jednymi z najpiękniejszych w Europie (trzecie miejsce według magazynu Geo).
Mieszkam w Alzacji już dziewiąty rok i potwierdzam. Są bajkowe! Co roku nie mogę się ich doczekać i każdego sezonu odwiedzam kilka. Czasami po kilka razy.
Alzackie marchés de Noël
Od ostatniego weekendu listopada po koniec grudnia trwa festiwal dekoracji, świateł, muzyki, smaków i zapachów. Każda miejscowość w regionie, niezależnie czy duża czy zupełnie malutka, organizuje swój własny program.
Ulice, domy, drzewa, sklepy zaczynają uginać się pod bożonarodzeniowymi ozdobami. W centrum miast i miasteczek otwierają swoje podwoje świąteczne stragany. Można tu znaleźć budki z jedzeniem oraz stoiska z alzackim rękodziełem.
Tu kupisz grzane wino, tam sprzedawca poczęstuje cię kawałkiem świeżego tortu nugatowego, obok obejrzysz ozdoby choinkowe malowane ręcznie, rzeźbione świece wykonane z naturalnych składników i figurki bożonarodzeniowe prosto z Prowansji. Może skusisz się na bredele, czyli alzackie ciasteczka świąteczne? Albo na kawałek piernika?
Atmosfera jest niezwykła.
Gdzie mieszkasz? Przyjedź!
Może mieszkasz w Szwajcarii i nagle nabrałaś / nabrałeś ochoty, aby zobaczyć alzackie jarmarki świąteczne? Przyjedź!
Genewa – fr. Genève (3 – 3,5 godziny samochodem do Miluzy, jednego z większych miast we francuskiej Alzacji)
Zurych – fr. Zurich (1,5 – 2 godzin drogi)
Bazylea – Bâle (30 minut! Bliżej niż z Miluzy do Strasburga, stolicy regionu).
A może mieszkasz zupełnie gdzieś indziej, ale właśnie pomyślałaś / pomyślałeś, że chętnie sprawdzisz loty do Bazylei na najbliższy weekend? (Bazylea to największe lotnisko w Alzacji, de facto leży na terytorium Francji). To bardzo dobra decyzja!
Moja zimowa Alzacja
O wszystkich tajnikach alzackich jarmarków bożonarodzeniowych napisałam w trzyczęściowym przewodniku “Moja zimowa Alzacja”. Jego uaktualniona i rozszerzona wersja miała swoją premierę kilka dni temu.
Znajdziesz tu wszystko. Najpiękniejsze marchés de Noël w Alzacji, jej zimowe atrakcje turystyczne oraz atrakcje przygotowane specjalnie dla dzieci. Bogatą część poświęconą kulturze i historii regionu. Dostaniesz kilkadziesiąt sprawdzonych adresów na jedzenie i nocleg, ponad dwieście aktywnych linków, aby pogłębić wiedzę oraz słowniczek francusko-polski najpotrzebniejszych słów i wyrażeń.
Do tego ebooki przenoszą do Alzacji dzięki przepięknym akwarelom namalowanym przez Magdę Jeziorską z bloga Rudoróż.
Moja zimowa Alzacja bardziej przypomina opowiadanie koleżanki mieszkającej na miejscu niż klasyczny, często suchy i zimny w odbiorze przewodnik. Nieoficjalne hasło przewodnika to “zwiedzaj jak lokals, nie jak turysta”.
Jeśli chcesz zakochać się w świątecznej – i nie tylko świątecznej – Alzacji, bardzo Ci go polecam. Kupisz go tutaj: https://sklep.mojaalzacja.pl
……..
Izabela Rabehanta mieszka w Alzacji i prowadzi bloga Moja Alzacja: