Edukacja seksualna w Szwajcarii

W 2011 roku kilku mieszkańców Bazylei wnioskowało o możliwość wykluczenia swoich dzieci z zajęć na temat seksualności. Dzieci były w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Dyrekcje szkół prośby odrzuciły, a sprawa trafiła do sądów. Ostatecznie kwestię prawa rodziców do decydowania, czy ich dzieci mają mieć dostęp do wiedzy o życiu intymnym, rozstrzygnął Sąd Najwyższy w 2014 roku.

W swoim wyroku Sąd uznał, że szkoła miała prawo nie zgodzić się na wykluczenie dziecka z zajęć. Wyrok zezwala na częściowe ograniczenie prawa rodziców do decydowania, czy ich dziecko ma mieć zajęcia, których celem jest prewencja przemocy seksualnej i ochrona zdrowia. Sąd uznał, że przekazanie młodym ludziom wiedzy na temat temat leży w „istotnym interesie publicznym”.

Szwajcarski sąd w uzasadnieniu wyroku powiedział jasno, że na tak wczesnym etapie rodzice są podstawowym źródłem wiedzy i postaw na temat życia intymnego. Szkoła pełni jedynie funkcję uzupełniającą. Należy zaznaczyć, że w Bazylei przedszkolaki nie miały wcale mieć typowych lekcji wychowania seksualnego. Zadaniem nauczycieli i nauczycielek było jedynie reagować na pytania i pojawiające się problemy.

Jak widzicie, Szwajcarzy dość poważnie traktują edukację seksualną swoich dzieci. Co ciekawe, ten temat wzbudza o wiele mniej kontrowersji niż w Polsce. Wniosek o zwolnienie dzieci z zajęć i słynna sprawa sądowa, o których wspomniałam wyżej, to tylko wyjątek. Caroline Jacot-Descombes, wiceszefowa organizacji Sexuelle Gesundheit Schweiz, powiedziała mi, że protesty rodziców odnośnie udziału ich dzieci w zajęciach wychowania seksualnego są absolutną rzadkością w całej Szwajcarii.

Co mówi szwajcarskie prawo?

Edukacja seksualna obecna jest w szwajcarskich szkołach od lat 70. XX wieku. Wraz z wybuchem epidemii HIV w latach 80. zajęcia uświadamiające stały się obowiązkowe dla starszych roczników.

„W Szwajcarii podstawową odpowiedzialność za wychowanie seksualne dzieci i młodzieży ponoszą rodzice. Dostosowana do wieku, neutralna światopoglądowo edukacja należy również do zobowiązań szkoły. Odpowiedzialność za jej realizację spoczywa – w ramach konstytucyjnych uprawnień do realizacji zadań edukacyjnych – na kantonach” [tłum. autorki] – tak szwajcarski rząd podsumował kwestię edukacji seksualnej na terenie kraju. (1)

Nie ma tu chyba wielkiej niespodzianki. W Szwajcarii niemal wszystkie aspekty życia regulowane są na poziomie kantonów. Władza federalna może jednak realizować ogólnokrajowe inicjatywy w zakresie prewencji HIV/AIDS, chorób przenoszonych drogą płciową czy zapobiegania przemocy seksualnej. Może także wspierać pozaszkolne formy pracy z młodzieżą.

Edukacja seksualna wygląda różnie w zależności od regionu językowego kraju. Istnieją trzy odrębne programy nauczania dla części niemiecko-, francusko- i włoskojęzycznej (Plan d’études romand PER, Lehrplan 21 i Piano di studio della scuola dell’obbligo ticinese).

W jakim wieku zaczyna się edukacja seksualna w Szwajcarii?

Regionalne programy nauczania zakładają, że elementy wiedzy na temat seksualności, rozmnażania czy profilaktyki przemocy seksualnej powinny znaleźć się już na pierwszym poziomie nauczania szkolnego czyli w przedszkolu i pierwszych klasach szkoły podstawowej.

Przedszkole jest tu obowiązkowe od 4-5 roku. Oczywiście na tak wczesnym poziomie nie jest to edukacja seksualna w jej powszechnym rozumieniu – nauczania o antykoncepcji czy „pierwszym razie”. Najmłodsze dzieci mają otrzymać podstawową wiedzę na temat różnic płciowych oraz wykorzystywania seksualnego. To ważne, bo maluchy są szczególnie narażone na nadużycia ze strony dorosłych.

Jak to wygląda w praktyce? Jeśli w szkole odnotowano by przypadki molestowania seksualnego, nauczyciele powinni przeprowadzić z dziećmi zajęcia z zapobiegania przemocy na tle seksualnym. Jeśli uczeń lub uczennica zapytałaby na lekcji o jakąś kwestię związaną z ciałem, dojrzewaniem czy seksualnością, osoba prowadząca zajęcia powinna udzielić dostosowanej do wieku odpowiedzi. Tylko tyle i aż tyle.

Nie udało mi się dotrzeć do żadnych informacji na temat edukacji seksualnej na wcześniejszym poziomie. Żłobki są instytucjami opieki, a nie nauczania, nie ma tam typowych lekcji. W żłobku mojego dziecka te tematy nie są poruszane, a wychowawczynie przyznają, że zostawiają temat rodzicom.

Mniej więcej od 9. roku życia zaczyna się już bardziej szczegółowa edukacja seksualna.

Kto prowadzi zajęcia z edukacji seksualnej w Szwajcarii?

W niemiecko- i włoskojęzycznej części za prowadzenie zajęć odpowiadają nauczycielki i nauczyciele zatrudnieni przez szkołę. W niemieckojęzycznych kantonach funkcjonuje też czasem model mieszany, gdzie część zajęć prowadzą osoby z zewnątrz. W części włoskojęzycznej kadra pedagogiczna ma do dyspozycji doradców, którzy pomagają realizować program.

W części francuskojęzycznej od ponad 30 lat obowiązuje model zajęć edukacyjnych realizowanych przez edukatorki i edukatorów zewnętrznych. Z rozmowy z Jacot-Descombes dowiedziałam się, że rodzice bardzo sobie cenią takie rozwiązanie i zajęcia mają dobre opinie.

Co mają do powiedzenia rodzice?

Na terenie Romandii i Ticino rodzice są standardowo informowani o planowanych pogadankach na tematy seksualne. W niemieckojęzycznej części kraju jest to zalecane, ale bywa, że rodzice dowiadują się o zajęciach po fakcie.

Rozmawiałam z kilkoma polskimi mamami o tym, jak edukacja seksualna wygląda w szkołach ich dzieci. W niektórych przypadkach (kanton Zurych), rodzice mieli prawo zdecydować czy chcą, żeby dziecko miało zajęcia. Inna mama, mieszkająca w małej miejscowości w kantonie Argowia, powiedziała, że nie ma możliwości zaprotestowania. Zajęcia po prostu się odbywają, czy rodzice tego chcą czy nie.

Opowieści matek potwierdzają to, co można wyczytać w programach nauczania. Etap edukacji wczesnoszkolnej to łagodne wejście w temat miłości, przyjaźni czy stawiania granic (co ważne w kontekście pedofilii). Dopiero później pojawiają się tematy związane z antykoncepcją czy inicjacją seksualną.

Jedna z mam opowiedziała mi, że była pozytywnie zaskoczona, jak w jej małej, wiejskiej szkole zareagowano na fakt, że jedna z uczennic jest osobą transpłciową i chce, aby zwracano się do niej i traktowano jak chłopaka. Nauczyciele ze szkoły otrzymali wsparcie ze strony kantonu – odbyło się spotkanie z psychiatrą, a potem spotkanie klasy z wychowawcą.

Podczas lekcji uczennica mogła sama opowiedzieć o swojej tożsamości i jak się z tym czuje. Koleżanki i koledzy dostali wskazówki, m.in. jak mają zwracać się do kolegi, dostali jasne informacje, z której toalety będzie korzystał czy z którą grupą chodził na WF. Klasa miała po spotkaniu tydzień na przemyślenia i sformułowanie dodatkowych pytań. Cały proces był „tak naturalny, że aż mnie to zszokowało”, dodała mama.

Kontrowersje dotyczące edukacji seksualnej w Szwajcarii

Brak protestów porównywalnych do tych z Polski nie oznacza, że temat edukacji seksualnej w Szwajcarii jest zupełnie pozbawiony kontrowersji. Jedną z najsłynniejszych „beczek prochu” była kwestia tzw. „Sex-Boksów” czyli zestawów pomocy edukacyjnych dostępnych dla nauczycieli i nauczycielek z Bazylei.

Media, również te w Polsce, zachłysnęły się tematem i poinformowały świat, że przedszkolaki będą się w Szwajcarii bawiły drewnianymi penisami i pluszowymi modelami pochwy i zewnętrznych genitaliów żeńskich. Rzeczywiście, takie pomoce znalazły się w zestawie edukacyjnym, ale dla starszych dzieci. Dla tych młodszych w walizce nauczyciela były dwie (ubrane) lalki – dziewczynka i chłopiec.

Warto dodać, że seks-boksy zawierały również zestaw książeczek dostosowanych do wieku, a osoby z nich korzystające były odpowiednio przeszkolone, aby wykorzystywać modele edukacyjne stosownie do kontekstu.

Treść książeczek mogłaby przyprawić naszych prawicowych polityków o niezły ból głowy – także w tych dla najmłodszych były ilustracje pokazujące nagich ludzi oraz wzmianki o orgazmie czy prezerwatywach. Autorom tych materiałów zapewne przyświecała myśl, że seksualność jest czymś normalnym i oprócz treści związanych z ochroną przed „złym dotykiem” warto też wspomnieć, że seks to coś przyjemnego, co dorośli robią ze sobą.

Zawartość seks-boksów tak zbulwersowała niektórych rodziców, że zaczęli organizować protesty. W 2013 roku zgłoszony został do parlamentu obywatelski projekt zmiany prawa pod hasłem „Inicjatywa na rzecz ochrony przed seksualizacją w przedszkolu i szkole podstawowej.”Wnioskodawcy domagali się referendum w sprawie zakazu zajęć z edukacji seksualnej na poziomie wczesnoszkolnym. Parlament i Rada Kantonów wypowiedziały się negatywnie na temat projektu.

Mimo zebranych 110 tysięcy podpisów, inicjatorzy akcji wycofali swój wniosek w 2015 roku, twierdząc, że część ich postulatów została zrealizowana. Zmodyfikowano m.in. zawartość i treść seks-boksów oraz nie wprowadzono do programu nauczania obowiązkowych lekcji wychowania seksualnego dla młodszych dzieci – nauczyciele i nauczycielki mieli jednak reagować na pytania i problemy oraz robić pogadanki, gdy zajdzie taka potrzeba.

Natomiast sama inicjatywa już na starcie straciła na wiarygodności, gdy wyszło na jaw, że jej wiceprzewodniczący był w przeszłości skazany za pedofilię.

Jak reaguje kościół szwajcarski na temat edukacji seksualnej dzieci i młodzieży? W przeciwieństwie do Polski, szwajcarska hierarchia kościelna (zarówno katolicka jak i reformowana) nie bierze aktywnego udziału w dyskusjach o wychowaniu seksualnym młodzieży. Większość protestów ma miejsce w niemieckojęzycznych kantonach. W katolickim, włoskojęzycznym Ticino temat nie wzbudza wielkich kontrowersji.

O czym uczy się szwajcarska młodzież?

Z raportu o stanie edukacji seksualnej w Szwajcarii wynika, że w większości szkół na terenie kraju dzieci i młodzież otrzymują głównie wiedzę z zakresu biologii, dojrzewania czy antykoncepcji. Trudniejsze zagadnienia etyczne pojawiają się rzadziej, mało jest też miejsca na naukę umiejętności niezbędnych w życiu intymnym, takich jak komunikacja między partnerami. Tego typu pogłębione zajęcia prowadzą głównie edukatorzy zewnętrzni zapraszani przez szkoły.

Tam, gdzie za realizację programu nauczania odpowiada osoba na stałe zatrudniona przez szkołę, jakość przekazywanej wiedzy zależy od doświadczenia, wykształcenia i motywacji danego nauczyciela czy nauczycielki.

Przykładowe tematy zajęć w kantonie Zurych (źródło):

Klasy 1-3 (wiek od 6 do 9 lat, w zależności od daty urodzenia dziecka):

– uczucia i potrzeby

– czułość a przemoc

– moje ciało

Klasy 4-6 (wiek od 9 do 12 lat):

– chłopcy/dziewczyny, miłość, przyjaźń, seksualność (chodzi o omawianie konkretnych przykładów z życia, z którymi styka się młodzież na co dzień)

– dojrzewanie

Klasy 7-9 (wiek od 12 do 15 lat):

– znajomość pojęć z tematyki dojrzewania, seksualności, ciała, AIDS, praw człowieka)

– korzystanie z mediów

– światopogląd własny, innych osób i w mediach

– role płciowe

Edukacja seksualna dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami

W Szwajcarii kwestie dostępu do wiedzy o ciele i seksualności dla osób z niepełnosprawnościami traktuje się jako prawo człowieka. Eksperci podkreślają, że cele takiej edukacji są bardzo podobne jak w przypadku młodzieży bez niepełnosprawności. To, co się zmienia to kwestia sposobu przekazania wiedzy i konkretnych metod nauczania. Zapytałam matki dzieci z niepełnosprawnościami, jako to wygląda w praktyce i mam wrażenie, że nie jest źle. Zajęcia są prowadzone w cyklach na różnych poziomach szkoły, rodzice są informowani o tematyce.

Stowarzyszenia organizują także spotkania dla rodziców i wydają publikacje dla kadry pedagogicznej. Niektóre centra zdrowia seksualnego, jak zuryskie Lust und Frust mają specjalną ofertę pogadanek dla młodzieży, zarówno tej z niepełnosprawnościami fizycznymi jak i intelektualnymi.

Poradnictwo seksualne dla młodzieży w Szwajcarii

Poza lekcjami w szkole, szwajcarskie dzieci i młodzież mają dostęp do centrów poradnictwa seksualnego, gdzie można anonimowo i bezpłatnie uzyskać odpowiedzi na pytania związane z życiem intymnym, HIV/AIDS i chorobami przenoszonymi drogą płciową.

W Polsce luki w systemie edukacji uzupełniają organizacje pozarządowe i grupy zaangażowanych wolontariuszek i wolontariuszy, takie jak Ponton. Problem w tym, że to kropla w morzu potrzeb, a państwo odmawia finansowego wsparcia dla tego typu inicjatyw.

W Szwajcarii kantony opłacają działanie poradni zdrowia seksualnego. Pomoc znajdą tam nie tylko młodzi ludzie, ale też ich rodzice, dla których organizuje się pogadanki, a także nauczyciele i nauczycielki, którzy mogą doszkalać się z wiedzy o zdrowiu seksualnym. W wielu takich ośrodkach działają punkty testowania w kierunku HIV i innych chorób przenoszonych drogą płciową.

W niektórych kantonach (Zurych, Sankt Gallen) również szkolni lekarze czy lekarki oraz pracownicy socjalni biorą na siebie część zadań związanych z edukacją seksualną. W Internecie działa kilka rzetelnych portali, na których młodzież może zadawać pytania. Po niemiecku jest https://www.lilli.ch/ , po francusku: https://www.ciao.ch/ a po włosku: https://www.lovelife.ch/it/

Źródło: Unsplash

Wpływ edukacji seksualnej na zachowania młodzieży w Szwajcarii

Przy tak dużym zróżnicowaniu modeli nauczania i programów trudno o jakąkolwiek ogólną analizę efektów edukacji seksualnej na terenie całej Szwajcarii. Przeciwnicy edukacji seksualnej zwykle stoją na stanowisku, że zachęca ona nastolatków i nastolatki do wczesnej inicjacji seksualnej oraz przyczynia się do większej liczby ciąż i aborcji nieletnich czy zakażeń chorobami.

Spójrzmy, jak to wygląda w rzeczywistości. Wiek inicjacji seksualnej wśród młodych mieszkańców Szwajcarii jest dość wysoki i wynosi ok. 17 lat. Kraj ten ma jeden z najniższych na świecie wskaźników nastoletnich matek (3,5 na 1000). Dla porównania w Polsce w latach 2010-2015 14,8 dziewcząt na 1000 urodziło dzieci , a w USA aż 27,9.

Tutaj nieco inaczej przedstawione dane: procent urodzeń pierwszego dziecka dla matek przed 20 r.ż.

Szwajcarska młodzież jest świadoma ryzyka nieplanowanej ciąży i chorób, co pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Uniwersytet w Lozannie. 83,5% ankietowanych młodych osób stosowało prezerwatywę podczas „pierwszego razu”.

Młode mieszkanki Szwajcarii nie przerywają również masowo ciąży. Liczba aborcji wśród nastolatek spada od wielu lat i wynosi obecnie 3,3 na 1000 ciąż (dane z 2018 roku). Dla porównania w grupie wiekowej 15-44 liczba aborcji to 6,4 na 1000 ciąż i tu nie odnotowano znaczącej tendencji spadkowej.

Oficjalne statystyki na temat aborcji w Szwajcarii.

Trudno spekulować, na ile to dzięki szkolnej edukacji seksualnej szwajcarska młodzież jest tak świadoma i odpowiedzialna w kwestiach życia intymnego. W moim odczuciu jest to wynik całościowego podejścia – zajęć w szkołach i dostępności poradnictwa pozaszkolnego. Nastolatka może bez wiedzy rodziców pójść do ginekologa oraz kupić antykoncepcję awaryjną bez recepty w aptece.

Zarówno szwajcarskie jak i polskie społeczeństwo można uznać za konserwatywne. Gdy rozmawiam z ludźmi, okazuje się, że rozmowy o seksie nie są w Szwajcarii na porządku dziennym, jest sporo skrępowania w tym temacie. To, czym nasze kraje się różnią to podejściem systemowym do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego społeczeństwa. Szwajcaria traktuje te kwestie jako prawa człowieka i zapewnia swobodny dostęp do informacji, poradnictwa, antykoncepcji i aborcji. Hierarchowie kościołów – zarówno katolickiego jak i reformowanego – nie zabierają głosu w dyskusji publicznej na te tematy, przynajmniej nie tak często jak w Polsce. Mniej jest wrzasków i głosów skrajnych, więcej rzetelnej, opartej na faktach i badaniach dyskusji. Miejmy nadzieję, że i Polska doczeka się w końcu kiedyś takiego modelu.

(1) Bundesrätliche Botschaft zur Volksinitiative «Schutz vor Sexualisierung in Kindergarten und Primarschule» vom 28. November 2014 (14.092)

Anka Grzywacz jest seksuolożką i Certyfikowaną Seks Coach. Przez kilkanaście lat była edukatorką seksualną dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej, prowadziła zajęcia, odpowiadała na pytania w Internecie i telefonie zaufania. Przez 3 lata prowadziła autorską audycję „Dobry Seks” w Radio TOK FM. Jej strona: https://ankagrzywacz.pl/


Czy macie ochotę porozmawiać na żywo i dowiedzieć się więcej o edukacji seksualnej dzieci? Dziewuchy Szwajcaria zapraszają na spotkanie w Zurychu, które odbędzie się 5 grudnia o godzinie 18:30. Jedną z prowadzących spotkanie będzie autorka tego artykułu, Anka Grzywacz!

Klikajcie tutaj po więcej szczegółów:

https://www.facebook.com/events/693985187755582/

7 komentarzy o “Edukacja seksualna w Szwajcarii

  • 19 listopada, 2019 at 8:40 pm
    Permalink

    Mieszkamy w BL. Na biologii u syna, gdy miał chyba 13 lat, podzielono klasę na pary; każda z nich miała omówić wybraną metodę antykoncepcji. Omówienie musiało obowiązkowo zawierać informacje jak skuteczność wg Pearla oraz czy daną metodę można stosować w wieku 16 lat. Każda para musiała udostępnić informacje kolegom z klasy, tak aby każdy uczeń/uczennica mieli komplet danych.
    Przy okazji dowiedziałam się, że w Bazylei są specjalne, „młodzieżowe” kondomy – nieco węższe, z mniejszą średnicą. Ponoć młodzież narzekała, że te standardowe się zsuwają ;-).

    Reply
    • 20 listopada, 2019 at 9:11 am
      Permalink

      Informacja o tych prezerwatywach – cudoooowna! Pragmatyzm Szwajcarów zadziwia.
      Już słyszę ten krzyk o seksualizacji młodzieży ze strony „naszych”.

      Reply
    • 20 listopada, 2019 at 12:26 pm
      Permalink

      Dzięki za podzielenie się! Jak widać, co szkoła to inaczej. Niektórzy rodzice mówią, że młodzież ma np. zajęcia dzielone na dziewczyny i chłopaków.

      Reply
  • 21 listopada, 2019 at 12:15 am
    Permalink

    W UK, gdzie jest edukacja seksualna, jest więcej nastoletnich matek niż w Polsce. I to nawet wiedząc, że większość tych nastoletnich matek z Polski to młode Romki.

    Reply
    • 21 listopada, 2019 at 9:26 am
      Permalink

      Z drugiej strony, purytańskie Stany, gdzie tak popularne są „obrączki czystości”, przebijają jeszcze UK jeśli chodzi o statystyki nastoletnich matek.
      Prohibicja nigdy nie działa…

      Reply
  • 24 listopada, 2019 at 11:25 am
    Permalink

    W Księdze Kohelta czytamy, że „na wszystko jest czas pod okiem słońca”. Zbyt wczesne zainteresowanie dzieci i młodzieży sprawami seksu na pewno nie jest korzystne. Seks staje się „czynnością” ozutą z miłości i piękna. Jest tym samym, czym jest zjedzenie bułki… Najgorsze jest to, że wcale ta wiedza nie uczy szacunku i odpowiedzialności. Wniosek? To wciąż jest przede wszystkim zadanie rodziny. Mamy i taty.

    Reply
    • 25 listopada, 2019 at 11:09 am
      Permalink

      Może i byłaby to racja, gdyby te dzieci mieszkały na bezludnej wyspie, pustyni lub w lesie tylko z rodzicami. Dobrymi rodzicami.
      Niestety tak zwykle nie jest. Na dzieci nie tylko czycha sporo zagrożeń ze strony dorosłych, ale i zewnętrznego świata (wszechobecne, bardzo łatwo dostępne porno, głupie pomysły i namowy rówieśników i starszych kolegów itp.). Zgadzam się, że w idealnym świecie rodzice powinni być pierwsi z poinformowaniem dzieci o pewnych rzeczach. Ale nie żyjemy w idealnym świecie.
      Ciekawe, kto tak naprawdę dowiedział się o „tych rzeczach” od swoich rodziców? Moja mama rozmawiała ze mną, gdy miałam 16 lat. 16! Podczas gdy sama dowiedziałam się, na czym to polega, gdy byłam 2 razy młodsza. Z podwórka i Bravo. Według mnie to niezbyt dobre źródło informacji.
      Także niestety, edukacja seksualna, mądra edukacja seksualna jest zdecydowanie konieczna.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.