Jak znaleźć pracę w Szwajcarii. Kilka zagadnień przed złożeniem pierwszego CV – część 1

Czwarta odsłona miesiąca biznesu i pracy w Szwajcarii – temat gorący jak węgielek. W końcu praca w Szwajcarii wielu Polakom zdaje się jak złapanie za nogi Pana Boga, a koledzy szastający frankami na weekendach w Polsce zdają się niemal spełniać sen wilka z Wall Street. To jednak nie jest cała prawda, a przynajmniej nie jedna i jedyna prawda. Szwajcaria to niewątpliwie dobre miejsce do życia, ale nie spełniony sen o bogactwie, szczęściu i powodzeniu na wyciągnięcie ręki. Życie na dobrym poziomie w Helwecji bardzo często trzeba okupić wieloma poświęceniami – ale to już temat na inny wpis. Teraz skupmy się de facto na temacie szukania pracy.

KWIECIEŃczęść 1 (5)

Są dwie ścieżki – jedna, gdy mieszkamy w Polsce i chcemy się przeprowadzić do Szwajcarii i gdy mieszkamy w Szwajcarii i tej pracy szukamy. Bez względu na to, która ścieżka jest „nasza”, jeszcze przed przygotowaniem i wysłaniem pierwszego CV należy sobie odpowiedzieć na kilka ważnych pytań i odfajkować kilka punktów.

  1. Czy mogę pracować w Szwajcarii w swojej dziedzinie, zgodnie z moim doświadczeniem i wykształceniem? Jeśli nie, co dokładnie chcę/mogę robić?

To jest jedno z najważniejszych pytań i zagadnień, z którymi trzeba się zmierzyć. Nie mam na nie jasnej odpowiedzi, bo tyle ile zawodów, tyle historii, aczkolwiek mogę podać pewną regułę, którą z braku laku można sobie przyjąć.

W Helwecji poszukiwane są osoby z bardzo konkretną wiedzą i umiejętnościami. W ciemno mogę powiedzieć, że duże szanse mają osoby pracujące w szeroko pojętej IT, biotechnologii, i z doświadczeniem pracy w korporacjach. Poszukiwani są również pracownicy manualni z konkretnymi umiejętnościami (np. elektrycy). Jest stałe zapotrzebowanie na nianie, pomoce domowe i opiekunki osób starszych. W sezonie przyda się każda para rąk do winobrania, restauracji i hoteli, aczkolwiek o taką pracę trzeba się starać o wiele wcześniej przed sezonem.

Kto stoi na przegranej pozycji? No cóż, nikt, bo widziałam już mnóstwo sukcesów osób, którym wszyscy dookoła wieszczyli klęskę i odwrotnie: totalną blokadę tych osób, które według mnie były skazane na sukces. To wszystko kwestia samozaparcia, przyjęcia odpowiedniego podejście i odrobiny szczęścia. Powiem jednak tak: osoby z wykształceniem ogólnym, humanistycznym i osoby, które pracowały w wielu zawodach, a także których wiedza i umiejętności są specyficzne dla polskiego rynku, mogą mieć w Szwajcarii pod górkę.

Na początku najlepiej zastanowić się, co konkretnie możesz robić i iść konsekwentnie w tym kierunku. Osoby, które szukają pracy i nie są w stanie określić jakiej są zmorą wszelkich biur pośrednictwa pracy, a także rodaków na rozmaitych forach internetowych. „Podejmę jakąkolwiek pracę…” – człowieku, ale jaką? Co umiesz? Co w życiu robiłeś?

  1. Czy znam język kantonu wystarczająco dobrze, żeby startować w szranki rekrutacyjne ze Szwajcarami? Co mogę zrobić, żeby powiększyć swoje szanse?

Znajomość języka kantonu / angielskiego to jeden z tematów, który może znacząco wpłynąć na szanse kandydata do zdobycia upragnionej pracy.

Czy można pracować wyłącznie ze znajomością polskiego? Tak, ale wtedy jest się skazanym wyłącznie na pracę dla polskich pracodawców i z polskimi kolegami. Polacy za granicą wcale nie są tacy źli jak mówią stereotypy, ale lepiej nie być ograniczonym tylko i wyłącznie do nich.

Czy można pracować tylko i wyłącznie ze znajomością angielskiego? Tak! Będziesz jednak w takim przypadku ograniczony do pracy w korporacjach, organizacjach międzynarodowych i instytucjach naukowych i to nie we wszystkich dziedzinach. Możesz też wykonywać w zasadzie wszystkie prace, ale tylko i wyłącznie dla ekspatów. Tych jest w Szwajcarii naprawdę bardzo dużo, ale praktycznie ciężko jest znaleźć nisko wykwalifikowaną pracę wyłącznie z angielskim.

Czytaliście sagę Sapkowskiego? Ciri się tam strasznie zżyma, że musi się uczyć języka elfów, a przecież wszyscy mówią we wspólnym! Na to odpowiada jej Geralt: „lepiej należeć do niektórych, niż do wszystkich”. I ja się pod tą radą podpisuję obiema rączkami i nóżkami!

Na jakim poziomie należy znać język kantonu (niemiecki, francuski lub włoski), żeby pracować w danym zawodzie? To oczywiście zależy od tego, co będziemy robić. Jeśli praca będzie wymagała kontaktu z klientem, oczywiście będziemy musieli się z tym klientem dogadać. I tu jest już różnie, nie da się wyciągnąć jednej reguły nawet wewnątrz jednego zawodu. Weźmy przykład takiej sprzedawczyni w sklepie. Jeśli siedzi tylko na kasie wystarczy, że po prostu zrozumie klienta i zostać zrozumianą, natomiast jej koleżanka pracująca w sklepie odzieżowym traktowana bardziej jako reprezentant eksponowanej firmy musi popisać się całkiem niezłym poziomem języka i nienagannym akcentem. Dalej: opiekunka osób starszych. Ten zawód jest naprawdę wymagający językowo, ponieważ bardzo często pracuje się z klientami starszymi, którzy mówią wyłącznie dialektem. Natomiast słyszałam o przypadkach pracy (prawdopodobnie nielegalnej) osób, które mówiły tylko i wyłącznie po polsku… Dlatego naprawdę trudno uogólniać.

Jedno jest pewne – Szwajcarzy uwielbiają certyfikaty językowe i wykonywanie pewnych zawodów lub dostanie się na studia zależy między innymi od posiadania okupionego potem, łzami i słonym rachunkiem odpowiedniego certyfikatu (najczęściej na dość wysokim poziomie – B2, C1 lub C2). Jeśli macie wybór – robić papiery, czy nie, nie wahajcie się długo. To się przydaje w najmniej oczekiwanym momencie, a wiedza, którą nabędziecie nie wyparuje jak kamfora.

W jaki sposób powiększyć swoje szanse na rynku pracy? ZACZĄĆ UCZYĆ SIĘ JĘZYKA JUŻ W POLSCE. Poziom komunikatywnej znajomości języka to już może być A2, który można uzyskać już po połowie intensywnej nauki języka. Nie dajcie sobie wmówić, że wyuczycie się języka po przyjeździe do Szwajcarii – to jeden z mitów, na który łapią się emigranci. „Staszek jak wyjechał to ani be ani me, a teraz szprecha jak stary”. Może i tak, i znam takich Staszków, ale to krople w morzu imigrantów.

Wyobraź sobie – przyjeżdżasz do kraju kompletnie bez znajomości języka. I owszem, po paru miesiącach nauczysz się go może w stopniu survivalowym. Zamówisz stolik w restauracji, posiłek, kupisz bagietkę i jogurt, wyślesz paczkę do Polski priorytetem i załatwisz sobie sam pozwolenie. I… w zasadzie tyle. Bo na tyle się ograniczy Twój kontakt z otoczeniem. No, chyba że jesteś na tyle towarzyski, żeby paplać z sąsiadami o niczym i zaczepiać ludzi w pociągu.

Uwierz – ceny kursów językowych w Polsce to ułamek cen szwajcarskich. Ceny miesięcznych kursów intensywnych w Romandii zaczynają się od 600 franków (ok. 2400 PLN), miesięczny dwa razy w tygodniu – od 300 franków (ok. 1200 PLN). Zdarza się, że nie mogą sobie na nie pozwolić nawet ci, którzy mają dobre prace.

  1. Cała prawda o Polakach na emigracji

Mówi się, żeby się trzymać jak najdalej od Polaków w Szwajcarii. Mówi się, że Polacy w Szwajcarii po zajęciu „swojego poletka” bronią Szwajcarii przed kolejnymi imigrantami lepiej niż rodowici Helweci. Mówi się, że Polacy na emigracji są dla samych siebie największą konkurencją. Cóż, być może bardziej zacięcie bym walczyła z tymi mitami, gdybym sama nie zasmakowała ich goryczy. Tak, mimo, że w Szwajcarii nie odniosłam żadnego sukcesu, również mnie dopadła polska zazdrość. To fakt, że lubimy ściągać do tego samego poziomu każdego, kto choć trochę odstaje, chce robić coś więcej, wyróżnia się w jakikolwiek sposób.

Nie skreślałabym jednak już na wstępie nikogo bez względu na jego narodowość. Bo poza tymi nielicznymi przypadkami tych Polaków, od których dostałam w kość, jest jeszcze mnóstwo fajnych, otwartych, inteligentnych ludzi dzielących los emigranta. Trudno ich jednak spotkać, bo bardzo często nauczeni tak jak ja negatywnymi doświadczeniami bardzo rzadko spotykają się z rodakami.

A wystarczy po prostu przenieść z Polski zasadę ograniczonego zaufania! Przecież w Polsce nie rzucacie się w ramiona każdej Krysi napotkanej przypadkowo w sklepie, nie przybijacie piątki z Marianem taksówkarzem, nie oczekujecie, że pani mecenas Aneta stanie się waszą najlepszą przyjaciółką. Tak samo w Szwajcarii nie oczekujcie, że każda osoba dzieląca z Wami okładkę paszportu udzieli Wam pomocy, znajdzie pracę i pocieszy w trudnych chwilach.

Jak się to przenosi na kwestie zawodowe? Tak jak w każdej dziedzinie – jest dużo Polaków, którzy bezinteresownie pomagają. Wrzucają na polskie portale informacje o zwalniających się posadach nie oczekując niczego w zamian, polecają nieznajomych w swoich firmach i doradzają „nowym”. Łatwo jednak zostają zakrzyczani przez tych, którzy ze wszystkich sił zniechęcają początkujących na szwajcarskim rynku pracy potwierdzając stereotypy traktowania rodaków przede wszystkim jako konkurencji.

Nie byłabym jednak aż taka pochopna w osądzaniu tych, którzy są bardzo przezorni w polecaniu nieznajomych swoim pracodawcom. Jako blogerka, osoba na polskim świeczniku w Szwajcarii bardzo często jestem traktowana jako instytucja świadcząca bezpłatne usługi polskim imigrantom albo chociażby osoba, która wszystko wie i wszystkich zna i jest w stanie wszystkim załatwić pracę. Nic bardziej mylnego. W każdym razie udało mi się to tylko raz. Napisała do mnie pani, która potrzebowała pracownika i niemal w tym samym czasie druga pani, dość zdesperowana, kwieciście opisująca swoją mizerię, która tej pracy poszukiwała. Jakiejkolwiek pracy. Zdawałoby się, że mamy „perfect match”, więc skontaktowałam ze sobą panie. Nie miałam żadnej odpowiedzi ani od jednej ani od drugiej strony, więc za jakiś czas napisałam do potencjalnej pracodawczyni. Kobieta odpisała dość chłodno, że „bardzo dziękuje, ale ta pani co jej przysłałam, nie chciała pracować z dziećmi, mogła pracować tylko do września, nie chciała podpisywać legalnych papierów, żeby nie stracić zasiłku i nie mówiła w żadnym deklarowanym języku. I żebym bardziej uważnie sprawdzała swoich kandydatów.”. Moich kandydatów?! No i dobre chęci jak zwykle wybrukowały piekło…

Jeszcze jedna rada: nie dajcie sobie wmówić, że „nie dacie rady”, że „nie uda się”, że „sobie nie poradzicie” i ograniczcie kontakt z jednostkami, które chcą Was przytrzymać na bezpiecznym, miernym poziomie. Żeby latać, trzeba ryzykować!

Mimo wszystko – nie zamykajmy się na innych Polaków. Pośród łąki pełnej chwastów jest mnóstwo pięknych kwiatków, trzeba tylko nie rwać pełną garścią, tylko ostrożnie przebierać.

I zostawiam Was z tą optymistyczną myślą, ponieważ artykuł wyszedł mi niespodziewanej długości, mimo że nie wyczerpałam tematu nawet w połowie.

Kolejny artykuł poruszy następujące zagadnienia:

  1. Nostryfikacja polskich dokumentów – wykształcenie polskie a szwajcarskie
  2. Szwajcarskie CV

SZUKANIE PRACY Z POLSKI

SZUKANIE PRACY ZE SZWAJCARII


Czy pamiętasz, że trwa właśnie urodzinowy konkurs Szwajcarskiego Blabliblu? Chcesz wygrać limitowany kubek? Zajrzyj TUTAJ!

80 komentarzy o “Jak znaleźć pracę w Szwajcarii. Kilka zagadnień przed złożeniem pierwszego CV – część 1

  • 25 kwietnia, 2017 at 1:28 pm
    Permalink

    Joanno, czy wychodzi na to, że największe szanse mają osoby z branży IT? Prawdę mówiąc w wieku krajach to słyszałam, a jeszcze jak się zna język danego kraju, to dla osób z takim wykształceniem jest pracy w brud. Znana jest też wiedza o pielęgniarkach i lekarzach, że takie osoby są poszukiwane. Przecież wielu Polaków wyjechało do Szwecji, do Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że w przypadkach takich zawodów język trzeba znać, bo jak leczyć pacjenta, jak go nie rozumiemy? A jak to wygląda w Szwajcarii? Czy medycy też są poszukiwani?

    Reply
    • 25 kwietnia, 2017 at 4:06 pm
      Permalink

      Medycy jak najbardziej poszukiwani, ale tacy ze znajomością języka, choćby na poziomie podstawowym!
      Najbardziej się tu kręci IT i wszystko, co związane z korpo…

      Reply
      • 25 kwietnia, 2017 at 7:42 pm
        Permalink

        Właśnie przeszła mi przez głowę myśl, że po niemal 18 miesiącach pracy nad wychowaniem dziecka, poszłabym do korpo z pocałowaniem ręki 🙂

        Reply
        • 26 kwietnia, 2017 at 2:24 pm
          Permalink

          A wczesniej, przed wychowywaniem dziecka, praca w korpo byla ponizej Twojej godnosci?

          Reply
  • 25 kwietnia, 2017 at 4:51 pm
    Permalink

    Świetny post. Dzięki! Bardzo dobrze się „Ciebie” czyta. 🙂 No i przyznam, że bardzo pomocne są Twoje informacje. Dzięki jeszcze raz :).

    Reply
  • 25 kwietnia, 2017 at 7:40 pm
    Permalink

    W Genewie są kursy językowe prowadzone przez wolontariuszy w ramach Université Populaire de canton de Genève. Roczne członkostwo w stowarzyszeniu kosztuje 100 franków, a semestr kursu, który odbywa się 2x w tygodniu po 90 minut, kosztuje 50 franków. Czyli rok za 200 franków. Nie jest to intensywna nauka, ale regularne przerabianie materiału. Na pewno duże wsparcie w samodzielnej nauce. Dostępne są wszystkie poziomy zaawansowania, na początku pisze się test poziomujący. Zapisy odbywają się semestralnie. Więcej: http://www.upcge.ch/en/

    Co do Genewy, to można się ubiegać o bon edukacyjny, jeśli się nie przekracza progu dochodowego. Są pewnie jeszcze inne warunki, ale można sprawdzić. Warto, bo łącznie można otrzymać ponad 2000 franków dofinansowania. Tutaj szczegóły: http://www.ge.ch/caf/

    Reply
    • 25 kwietnia, 2017 at 8:27 pm
      Permalink

      Za to w kantonie Vaud są również darmowe szkoły nauki języka – dofinansowane przez państwo. Dowiadywałam się jednak jak to wygląda i wygląda to kiepściutko. Jest jedna duża grupa skupiająca ludzi na różnym poziomie. Część uczestników nie potrafi czytać i pisać… Koleżanka uczestniczyła, ale tylko kilka razy, bo uznała, że to strata czasu. Nie wiem, jak sprawa wygląda w innych kantonach.

      Reply
      • 26 kwietnia, 2017 at 11:51 am
        Permalink

        Nawet nie wiesz jak ja „przez Ciebie” polubiłem Szwajcarię! Co prawda bywa czasami przypomina mi się powierzchnia CH i wtedy zawsze mam wrażenie, że schylając się po upuszczony papierek pupa przekracza granice kantonu w którym stoją nogi, no dobra, przynajmniej granice gminy 🙂
        Ale tak czy inaczej CH to taka moja Szuflandia: „miejsca że hej dla wszystkich krasnoludków” 🙂

        Reply
        • 26 kwietnia, 2017 at 11:14 pm
          Permalink

          Eeeee nie jest tu aż tak ciasno 😉 Ale faktycznie, transport publiczny taki dobry, że nawet człowiek dobrze komputera nie wyciągnie, żeby popisać sobie, a już trzeba wysiadać!

          Reply
      • 27 kwietnia, 2017 at 9:22 am
        Permalink

        Kantony SG i TG mają szeroko rozbudowany system nauki niemieckiego dla nowoprzybyłych. Gminy dofinansowywują naukę na poziomie A1(nie jestem pewna czy A2 też), za resztę trzeba płacić samemu. Koszt A 1 za pół roku to ok 200 Chf. W moim mieście Arbon, istnieją kursy gminne dla matek z dziećmi. Dzieciaczki w godzinach nauki mają zapewnioną opiekę. Niestety, nowoprzybyli nie rozumieją najczęściej o co chodzi tym z gminy i nie korzystają z tych kursów. A szkoda.
        Dodatkowo gmina Arbon, 2 razy do roku organizuje spotkania dla nowych mieszkańców. Jest to Apero połączone z pogaduszkami. Oprócz nowych, zapraszane są osoby różnych narodowości, w celu tłumaczenia.
        We wtorki między 14.00 a 16.00 są spotkania integracyjne w restauracji Coop, prowadzone przez Kroatkę, która raz do roku organizuje Dni Kultury. Fajnie, nie?
        Może u Was też się tak dzieje, a nie wiecie o tym? Wystarczy przejść się do gminy i zapytać.

        Reply
    • 26 kwietnia, 2017 at 11:14 pm
      Permalink

      Wiem, widziałam ten raport, zamierzam napisać zresztą artykuł o kobietach w Szwajcarii.

      Reply
  • 2 maja, 2017 at 1:34 pm
    Permalink

    Dziekuje bardzo za ten artykul.. Sama zyje od 16lat w Paryzu ..a teraz przeogromnie sie waham nad przeprowadzka do Lausanne ( l’ histoire d’amour eh…) ze wzgledu na moj polski dyplom z pedagogiki i to czy znajde prace.. Moj chlopak , Szwajcar, powtarza ze „chaque volonté a son chemin ” .. ciezko go przekonac, ze kazdy system jest inny i inne sa wymagania.. Ale OK … sprobuje.. zawsze mam te przyslowiowe trzy miesiace….
    Pozdrawiam wszystkich.

    Reply
    • 2 maja, 2017 at 1:49 pm
      Permalink

      Z chłopakiem Szwajcarem masz od razu łatwiej, ponieważ możecie poprosić o pozwolenie na podstawie konkubinatu. On będzie musiał podać swoją fiszkę z dochodami i podpisać, że będzie za Ciebie odpowiedzialny. Na tej podstawie możesz dostać pozwolenie typu B na 5 lat…

      Reply
  • 21 maja, 2017 at 9:49 pm
    Permalink

    Hej, wyjeżdżam za miesiąc z mężem do Zurychu-jego przenosi tam firma(awans),zna płynnie angielski i niemiecki,więc o niego się nie martwię. Bardziej martwię się o siebie. Znam dość dobrze angielski,ale niemieckiego mam totalne podstawy. W PL spore doświadczenie (ostatnie 3 lata firma medyczna-korpo). Chciałabym chociaż na początek znaleźć jakaś prace biurowa,cokolwiek. Pytanie,jak sie do tego zabrać i czy w ogóle jest to realne. Pozdrawiam.

    Reply
    • 22 maja, 2017 at 9:11 pm
      Permalink

      Cześć Marysia! Zawsze warto szukać!
      Doświadczenie w firmie medycznej to zdecydowanie atut w Szwajcarii. Myślę, że w firmach farmaceutycznych nie potrzeba języków urzędowych Szwajcarii – przynajmniej te osoby, które znam pracujące w farmie ich nie znają…
      Nie poddawaj się! Przygotuj świetne CV i do przodu.
      I koniecznie poczytaj moje porady na temat szukania pracy w Szwajcarii z poprzedniego miesiąca.

      Reply
    • 18 października, 2017 at 12:43 pm
      Permalink

      Hej 😊

      Na początku myślałam,ze czytam swój komentarz-to samo imię, doświadczenie i sytuacja. Tylko,ze ja jestem tu z mężem od 3 miesięcy-firma go tu przeniosła (awans) zna perfekt angielski i niemiecki. Tez bardzo się stresuję swoją sytuacją, jeżeli masz ochotę spotkać się czy pogadać, powymieniać doświadczenia, daj znać. Mój mail: mariaferensztajn@gmail.com

      Reply
  • 4 czerwca, 2017 at 5:26 pm
    Permalink

    Hejo Asiu
    Jakoś ciągnie mnie do tej Szwajcarii za lepszym życiem … ale ..
    Obecnie pracuję jako nauczyciel ed. wczesnoszkolnej, mam 5 miesięcznego synka (męża też mam), gadam słabo po angielsku (jakoś się dogadam), widzi mi się praca na produkcji, jestem otwarta na naukę nie tylko języka ale też zawodu (jakieś przyuczenie), myślę o części niemieckiej (gdzie mój poziom językowy jest zerowy). Już chciała szukać „czegokolwiek” na start (to ja chcę zrobić bazę dla rodziny, w końcu jestem na „macierzyńskim”) ale bardzo przygniotła mnie informacja o żłobkach i przedszkolach. No i klops…
    Jak to wszystko ugryźć? …

    Reply
    • 5 czerwca, 2017 at 11:25 pm
      Permalink

      Hmmmm… przede wszystkim się nie poddawaj! Przyznaję, że wyzwanie przed Tobą spore, ale już nie takie sukcesy widziałam! Ja bym powiedziała tak: jako młoda mamusia skup się na intensywnej nauce języka niemieckiego! Dociągnij do A2 (to jest do zrobienia w pół roku przy intensywnej nauce) i wtedy uderzaj do Szwajcarii! Możesz szukać pracy przez biura pośrednictwa pracy. To nie jest idealne rozwiązanie, ale odpadnie Ci dzięki temu wiele formalności związanych z organizacją życia tutaj na miejscu. Potem zawsze możesz znaleźć coś samodzielnie.

      Reply
  • 23 sierpnia, 2017 at 2:37 pm
    Permalink

    Jo napisala „w ciemno” wiec pozwole sobie „rozjasnic” (potwierdzic) – tak, to prawda, spore szanse na prace maja ludzie z takich branzach jak biotechnologia, biofarmacja, farmacja, biochemia, chemia, szeroko pojete „life sciences” itd. itp.

    Reply
  • 11 października, 2017 at 11:20 am
    Permalink

    Zdecydowanie w pierwszej kolejności powinniśmy znaleźć pracę, a dopiero potem pojechać na miejsce. Osoby, które będą szukały swojego szczęścia na miejscu mogą się bardzo rozczarować. Po pierwsze dlatego, że znalezienie pracy wcale nie jest takie łatwe, a po drugie dlatego, że życie we Szwajcarii jest kosmicznie drogie. Moja ciocia jechała do pracy jako opiekunka, ale najpierw znalazła pracę w internecie https://www.jobs.pl/praca-za-granica/szwajcaria a dopiero po ustaleniu warunków pracy wyjechała do Szwajcarii.

    Reply
  • 20 listopada, 2017 at 12:02 pm
    Permalink

    hej :))
    mój chłopak zaczął pracę w szpitalu koło Berna. Przenieśliśmy się więc tu oboje. Decyzja była dość prosta, bo od początku wiedzieliśmy, że będziemy mieli gdzie mieszkać i za co żyć. Jemu, jako Niemcowi po studiach medycznych, znalezienie pracy poszło jak z płatka. Ze mną sprawa ma się zgoła inaczej…
    Zaczęłam szukać posady jeszcze będąc w Niemczech. W Bernie jesteśmy od kilku dni. Wiem, że to krótko, ale już teraz zaczęłam tracić nadzieję, bo spotykam się z samymi odmowami. Nikt nie chce się nawet ze mną spotkać… Jak tak dalej pójdzie to chyba wpadnę w depresję.. Dopiero co skończyłam studia (projektowania graficzne), biegle mówię po angielsku, dogaduję się po niemiecku (poziom B1) i znam podstawy włoskiego (A2). I wiecie co? Pierwsze co dyskwalifikuje mnie od samego początku to brak doświadczenia w zawodzie.. W czasie studiów (na trzech różnych uczelniach w trzech krajach), odbyłam jedynie krótkie praktyki. To tyle jeśli chodzi o moje doświadczenie.
    Mam wrażenie, że nigdy nie znajdę pracy i umrę tu z nudów…

    Takie tam rozterki panny początkującej, która w poniedziałkowe przedpołudnie duma nad swoją przyszłością……… ^^
    No cóż, wracam do rozsyłania CV. Buziaki kochani!

    Reply
    • 20 listopada, 2017 at 2:55 pm
      Permalink

      Zastanawiałam się, co Ci napisać, skoro się niecierpliwisz po kilku dniach… 🙂 I już wiem: UWAGA, UWAGA: to jest normalne i może być tak, że za kilka miesięcy będzie tak samo. To nie znaczy wcale, że Twoje kwalifikacje są złe, ale po prostu musi się znaleźć ten „match” Ty i pracodawca…
      W międzyczasie, żeby zabić nudę, idź na intensywny kurs niemieckiego, żeby go podciągnąć tak przynajmniej do B2 – na pewno się przyda!

      Reply
  • 28 listopada, 2017 at 8:12 am
    Permalink

    Witam. Super się czyta, na prawdę cenne rany. Ja przeprowadziłam się do Zurichu niedawno i podobnie jak moja poprzedniczka szukam pracy. Już od miesiąca. Dzień bez „ nein” to dzień stracony, czyli większość to odmowy. Udało mi się zdobyć trzy telefoniczne rozmowy ale bez dalszych kroków, wiec podejrzewam ze przepadło. Znam francuski, włoski uczę się niemieckiego. Kilka lat doświadczenia w korporacjach w Polsce, nawet w szwajcarskich firmach. Czy jest iskierka nadziei ? 🙂

    Reply
    • 1 grudnia, 2017 at 2:00 pm
      Permalink

      Jeśli w ciągu miesiąca miałaś 3 telefoniczne rozmowy, to mogę to podsumować tylko tak, że jest dobrze i oby tak dalej!

      Reply
  • 12 stycznia, 2018 at 7:44 pm
    Permalink

    Witam . Mieszkam prawie od 2 lat w Anglii. Nie narzekam na zarobki I prace ale potrzebuje definitywnie zmiany,dusze sie juz w tym kraju.Dużo miałem ciężkich sytuacji,bardzo ciężki początek.Od pewnego czasu jestem juz jednak tutaj na siłe.Chciałbym z tym skończyć ,odnaleźć swoje miejsce… Jednym z moich marzeń jest wyjazd właśnie do krainy zegarków I sera.Znam bardzo dobrze angielski,lecz niestety słabo z niemieckim,francuskim juz wgl.Chciałbym podjać prace na stałe,nie mam niestety zawodu,ale doświadczenie prac z Uk.Czy uważa pani że zwiększa to moje szanse?Czy jest to realne abym przyleciał I znalazł prace.Nie ukrywam łatwiej jest znaleźć prace w Norwegii ,Islandi,Niemczech,Holandi,Uk itd przez internet.Jednak strasznie mi sie marzy ta Szwajcaria,myśle że byłoby to dobre miejsce dla mnie.Mam bardzo bojowy charakter,nie boje sie wyzwań.Z miłą chęcia moge uczyc sie nastepnego jezyka.Tylko czy jest to realne żebym podjał prace tylko z angielskim przylatujac tam? bez konkretnego zawodu ale z doswiadczeniem z różnych prac.

    Reply
    • 15 lutego, 2018 at 5:18 pm
      Permalink

      Hej! W Angli mozna sie zapisac na kurs wieczorowy jezyka, np niemieckiego, kosztuje to naprawde malo. Lekcje raz w tygodniu, nie myslales o tym? Ja tak zaczelam przygodze w hiszpanskim 🙂

      Reply
  • 21 stycznia, 2018 at 5:04 pm
    Permalink

    Witam,

    od ponad 3 lat mieszkam w Niemczech, a teraz znowu ciągnie mnie na kolejne zmiany ( przedtem mieszkałam w Irlandii)…
    2 lata temu poznałam chłopaka, który mieszka na stałe w Szwajcarii ( jest Niemcem) stąd tez pojawił się pomysł na przeprowadzkę do tego pięknego kraju. Z tego co wiem nie jest tak łatwo zdobyć pracę nie posiadając konkretnych kwalifikacji. Ja skończyłam Germanistykę i od kilku lat pracuje na stanowisku Team Assistentin, niestety wysyłając kilka miesięcy temu podania o pracę do Szwajcarii dostawałam same odmowy, co strasznie zniechęca . Proszę o informacje co można zrobić,żeby ułatwić szukanie o prace.

    Pozdrawiam,
    Basia

    Reply
  • 13 lutego, 2018 at 12:57 pm
    Permalink

    Witam, w jaki sposob mogłabym sie skontaktowac z autorka postu?
    To dla mnie ważne,bede ogromnie wdzieczna..

    Reply
  • 28 lutego, 2018 at 11:28 am
    Permalink

    Witaj Joasiu,
    za trzy miesiace wyjezdzam do Szwajcarii moj maz otrzymal prace wiec jedziemy razem. Wszystko jest ok. ale ja jestem trenerem fitnesu prowadze zajecia bodyART . Nie mam pojecia jak wyglada zapotrzebowanie w tej branzy, ucze sie niemieckiego jestem na poziomie B1. Sport to nie tylko dla mnie praca ale tez hobby.
    Czy masz moze jakies rozeznanie co do tej branzy? Bede wdzieczna za kazda informacje.
    Pozdrawiam Ali

    Reply
    • 10 marca, 2018 at 11:37 am
      Permalink

      Cześć Ala! Nie znam realiów w tej branży, musisz się też nastawić na to, że może na początku będziesz zmuszona pracować w ramach wolontariatu za darmo (i namawiałabym Cię do zaakceptowania takiej propozycji, gdy się pojawi). Gdy się sprawdzisz, będzie większa szansa, że zostaniesz zatrudniona.

      Reply
    • 17 sierpnia, 2018 at 2:12 pm
      Permalink

      Czesc Ala 🙂 moge sie z Toba jakos skontaktowac? Jestesmy w dokladnie takiej samej sytuacji, chyba, ze juz u Ciebie sie cos zmienilo 🙂 Pozdrawiam

      Reply
  • 28 lutego, 2018 at 11:28 am
    Permalink

    Witaj Joasiu,
    za trzy miesiace wyjezdzam do Szwajcarii moj maz otrzymal prace wiec jedziemy razem. Wszystko jest ok. ale ja jestem trenerem fitnesu prowadze zajecia bodyART . Nie mam pojecia jak wyglada zapotrzebowanie w tej branzy, ucze sie niemieckiego jestem na poziomie B1. Sport to nie tylko dla mnie praca ale tez hobby.
    Czy masz moze jakies rozeznanie co do tej branzy? Bede wdzieczna za kazda informacje.
    Pozdrawiam Ali

    Reply
  • 8 marca, 2018 at 12:00 pm
    Permalink

    Joanno moj maz pracuje w szwajcarii niestety ma ciagle problemy z pracodawca pod wielima wzgledami. Pracuje w kantonie aargau. Czy mozna zadac ci pare pytan

    Reply
  • 8 marca, 2018 at 12:33 pm
    Permalink

    Szukam oracy za granico zeby pomuc rodzinie

    Reply
  • 3 kwietnia, 2018 at 9:45 pm
    Permalink

    Witam. Ciekawy artykuł i pomocne komentarze. Mam pytanie odnośnie szans na znalezienie pracy w zawodzie technik sterylizacji medycznej bo nigdzie nie mogę takiej informacji znaleść. Potrzeba takich ludzi?

    Reply
    • 7 kwietnia, 2018 at 10:32 am
      Permalink

      Nie mam pojęcia…

      Reply
  • 9 kwietnia, 2018 at 1:10 pm
    Permalink

    Witam,
    Czy może Pani polecić jakieś firmy bądź osoby zajmujące się doradztwem zawodowym w Szwajcarii?
    Jeśli tak, to opisałbym na PRIV, czego konkretnie szukam.

    Pozdrawiam serdecznie!

    Reply
    • 10 kwietnia, 2018 at 9:43 am
      Permalink

      Niestety nikogo takiego nie znam. Może czytelnicy podpowiedzą…

      Reply
  • 14 maja, 2018 at 8:32 pm
    Permalink

    Witaj Joasiu,

    Mój mąż marzy o wyjeździe do Szwajcarii. Jest wysoko wykwalifikowanym specjalistą IT i chociaż nie zna niemieckiego, to uważam za prawdopodobne, że w końcu otrzyma jakąś ciekawą propozycję. W Polsce mamy już zorganizowane życie – 2 dzieci, dom (oczywiście na kredyt ;), ja po 6 latach wróciłam na rynek pracy. Zdążyłam się już zorientować, że matkom w Szwajcarii nie jest najłatwiej. Zauważyłam, że przedszkola nie zapewniają tak długiej opieki w standardowym czesnym jak w Polsce. Być może Ty Asiu lub ktoś z czytelników orientuje się, jakie świadczenia należą się Polskim dzieciom, których jeden rodzic pracuje w Szwajcarii? Czy przedszkole i szkoła mogą być tylko prywatne? Jak przebiegają procesy adaptacji? W tej chwili rozważam wyjazd na 1-2 lata, czy Waszym zdaniem jest to warte zachodu? Chciałabym dać dzieciom możliwość kontaktu z inną kulturą, językami, ale zaczynam myśleć, że mam błędne wyobrażenie o dzieciach na emigracji.
    Dziękuję za wszystkie uwagi 🙂

    Reply
    • 18 maja, 2018 at 11:16 am
      Permalink

      Należy się tzw. Kindergeld, jeśli żadne pieniądze nie są pobierane w Polsce.
      Jeśli chodzi o przedszkola i szkoły – bardzo nie polecam prywatnych. Te państwowe są bardzo dobre i darmowe. Proces adaptacji – miodzio. To rodzic się bardziej stresuje niż dziecko.

      Reply
  • 12 czerwca, 2018 at 5:02 pm
    Permalink

    Witam,
    Dolaczam do grona szukajacych pracy w Szwajcarii, u mnie konkretnie Zurych. Przeprowadzilam sie z chlopakiem Niemcem, bo dostal tutaj ciakawa i lepiej platna oferte pracy. Mimo studiow w 3 roznach krajach, bieglej znajomosci angielskiego i niemieckiego telefon od miesiaca milczy a na mailu widnieja odmowy. Powoli trace wiare i motywacje, bo juz zdazylam sie nasluchac jak tutaj jest ciezko.
    Mam tylko nadzieje, ze do kazdego sie kiedys los usmiechnie… Jak nie od razu to po tych 6 czy 12 miesiacach.

    Reply
    • 12 czerwca, 2018 at 7:43 pm
      Permalink

      Próbuj, czasami to nawet trwa 2 lata…
      Ale znajdź sobie coś co będziesz robić w międzyczasie, żebyś nie sfiksowała z frustracji 😉

      Reply
  • 27 czerwca, 2018 at 8:58 am
    Permalink

    Dziękuję za bardzo ciekawy artykuł. Napawa optymizmem 🙂 Czy Pani, Pani Asiu albo ktoś z czytelników zna lekarzy z Polski, którzy wyjechali do Szwajcarii? Jestem stomatologiem, znam jęz. francuski i chcę przenieść się do kantonu Geneva lub Vaud. Jakby ktoś z czytelników mieszkał w tych kantonach i zechciał podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami z życia, to zapraszam do kontaktu- mail: basiacanim@gmail.com

    Reply
    • 27 czerwca, 2018 at 7:58 pm
      Permalink

      ja niestety znam tylko polskich lekarzy ze szwajcarskim wykształceniem kierunkowym…

      Reply
      • 1 lipca, 2018 at 11:54 am
        Permalink

        Pani Asiu, nie szkodzi. Poradzę sobię z pracą 😊 Chciałabym mieć fajną grupę znajomych po przeprowadzce w celach czysto rozrywkowych 😃 W razie czego będę w
        Montreux od 11.08 do 26.08. Chętnych z okolic zapraszam na kawę 😊

        Reply
  • 13 lipca, 2018 at 5:26 pm
    Permalink

    A coś więcej na temat pracy w Ticino, czyli włoskym kantonie? Znajomość angielskiego + komunikatywny włoski, studia. Czy są szanse na dostanie się do korpo, albo jakiegoś biura?
    A jeśli nie, to jakieś prace typu kawiarnia, hotele, sklepy?
    Pozdrawiam!!

    Reply
    • 13 lipca, 2018 at 8:03 pm
      Permalink

      Nie będę owijać w bawełnę – w Ticino jest najciężej ze względu na tanich pracowników z Włoch, którzy dojeżdżają każdego dnia do pracy i dlatego pracują za mniejsze pieniądze… :/ Z komunikatywnym włoskim to bardziej do międzynarodowego korpo, w kontakcie z lokalnymi klientami niestety włoski jest niezbędny.

      Reply
  • 27 lipca, 2018 at 4:57 pm
    Permalink

    Bardzo ciekawy artykul. Szwajcaria w chwili obecnej poszukuje duzo pracownikow. Dlatego zapraszamy do kontaktu z Nasza firma ktora pomaga w znalezieniu pracy w Szwajcarii.

    Reply
    • 17 stycznia, 2019 at 11:11 pm
      Permalink

      Witam jestem zainteresowana współpracą z firmą VS Personal AG jak najlepiej się z Państwem kontaktować przyznam , że mi osobiście najwygodnie w Basel .
      Serdecznie pozdrawiam i z gory dziękuję za odpowiedź

      Reply
  • 17 sierpnia, 2018 at 2:28 pm
    Permalink

    Hej Asiu 🙂 trafilam na Twojego wspanialego bloga i zatracilam sie w lekturze!! Od niedawna mieszkam w Zurychu, gdzie przeprowadzilam sie do meza. Jesli jest tu ktos, kto rowniez jest tu od niedawna, zmaga sie z szukaniem pracy i chce podzielic sie swoimi doswiadczeniami zapraszam do kontaktu 🙂 untakenusername88@gmail.com

    Reply
  • 16 września, 2018 at 4:02 pm
    Permalink

    Witam wszystkich. Proszę o informację i pomoc przy moim wyborze. Mieszkam i pracuję w Polsce. Od ponad 25 lat pracuję w policji. Na początku przyszłego roku chcę przejść na emeryturę i wyjechać do Szwajcarii do pracy. Najbardziej interesowała by mnie praca w szeroko pojętej ochronie, konwojowaniu cennych przedmiotów itp. Język niemiecki znam na poziomie podstawowym ale kwestia czasu by to poprawić. Nie mam żadnych uprawnień , certyfikatów. Czy mam szansę na pracę w tym pięknym kraju?

    Reply
    • 16 września, 2018 at 6:11 pm
      Permalink

      Niemiecki, uprawnienia, certyfikaty i nie widzę przeszkód. Ale zacznij od niemieckiego, bo to tutaj niestety będzie potrzebne, żeby zacząć. Wątpię, żeby wyłącznie z angielskim udało się znaleźć pracę w tym zawodzie.

      Reply
  • 7 października, 2018 at 6:25 pm
    Permalink

    Cześć 🙂
    Jesteś naprawdę dobra w tym co robisz, rób to dalej 🙂
    Dużo rad, pozytywnej energii, konkretnych informacji 🙂
    Wczytałam się bardzo szczegółowo w artykuły o pisaniu Cv i czynnościach przed i po. Znalazłam potwierdzoną informację dotyczącą nostryfikacji mojego zawodu. Jako pielęgniarka jest to Szwajcarski Czerwony Krzyż. I ..właśnie tu pojawia się pytanie do Ciebie 🙂 … czy ja muszę zrobić to przed rozesłaniem Cv czy może tym wszystkim zajmie się pracodawca. Wiem, że trwa to do 3 miesięcy. Może gdy wnioskuje pracodawca(jesli to robią???) to jest mniej skomplikowane i szybsze? czy wiesz coś na ten temat?
    Pozdrowienia :*

    Reply
    • 8 października, 2018 at 9:48 am
      Permalink

      Nie jestem specjalistą w temacie, ale słyszałam, że robi się to samemu.
      Uwaga, „słyszałam” to kiepska porada, także wykręć do nich telefonem. Za 3 minuty będziesz wiedzieć na pewno.

      Reply
  • 10 listopada, 2018 at 10:47 pm
    Permalink

    Cześć 🙂 dobry artykuł. Właśnie wracam z wyprawy stopem po Szwajcarii, chcę od lutego przeprowadzić się do Francji, ale po wyjeździe na poważnie zacząłem się zastanawiać nad Szwajcarią. Uczę się francuskiego i chcę pracować jako Alpinista przemysłowy, mam doświadczenie, sprzęt i będę robił kurs honorowany w większości krajów. Wpisz może czy jest sens starać się o pracę w tym zawodzie w Szwajcarii?

    Reply
  • 23 grudnia, 2018 at 6:01 pm
    Permalink

    Jest szansa na pracę w Szwajcarii jako kierowca ciężarówki Kat C? Posiadam duże doświadczenie i dorby angielski.

    Reply
    • 2 stycznia, 2019 at 4:44 pm
      Permalink

      Lepszy byłby niemiecki lub francuski tak szczerze mówiąc….

      Reply
  • 17 stycznia, 2019 at 8:28 pm
    Permalink

    Czy graficy komputerowi albo reklamowcy/marketingowcy są poszukiwani w Szwajcarii? Jestem właśnie w technikum organizacji reklamy i robie praktyki z grafiki a w przyszłości jak by mi nie wyszło w polsce to z miłą chęcią bym zamieszkał w takiej Genewie albo Lozannie <3.

    Reply
    • 18 stycznia, 2019 at 12:45 pm
      Permalink

      Polecam wraz ze znajomością grafiki opanować francuski, będzie łatwiej 🙂

      Reply
      • 18 stycznia, 2019 at 5:13 pm
        Permalink

        O to to na pewno 😀 A! właśnie czy we francuskiej Szwajcarii ten język francuski bardzo różni się od standardowego francuskiego? czy jest tam jakiś trudny dialekt czy nawet łatwy jest?

        Reply
        • 18 stycznia, 2019 at 11:44 pm
          Permalink

          Nie ma dialektu 🙂
          W dodatku ten francuski jest łatwiejszy, bo wolniejszy i bardziej jakby logiczny.
          Od zwykłego francuskiego różni go kilka – kilkanaście słów, które da się opanować w ciągu kilku dni, także bez wahania ucz się normalnego francuskiego.

          Reply
  • 13 marca, 2019 at 7:19 pm
    Permalink

    Pani Joanno….trochę jakby niechcący dostałam pracę w Szwajcarii na stanowisku szefa kuchni….Mam kontrakt na czas nieograniczony od 1 kwietnia….nie wiem jak mam załatwić na szybko pozwolenie na pracę

    Reply
    • 13 marca, 2019 at 7:22 pm
      Permalink

      Proszę się nie przejmować i przyjeżdżać normalnie bez pozwolenia. Czas na załatwienie pozwolenia wynosi aż 3 miesiące i to można już zrobić jak się ma umowę w dłoni. Jeśli chodzi o pozwolenie, żeby pokazać przy szukaniu mieszkania, można wytłumaczyć sytuację agencjom, że się czeka na pozwolenie. Nie ma strachu!

      Reply
      • 13 marca, 2019 at 7:22 pm
        Permalink

        No i gratuluję!

        Reply
  • 15 marca, 2019 at 11:12 pm
    Permalink

    Witam.Z zaciekawieniem przeczytałam wszystkie informacje w Twoim blogu i komentarze też.Gratuluje ogromnej wiedzy praktycznej.Przymierzam sie od dawna do pracy w Szwajcarii jako opiekunka seniora.Mam 6 letnie doświadczenie w tej pracy we Francji ,Luxemburgu i obecnie w Belgii.Posiadam dobre referencje,czynne prawo jazdy i Certyfikat po 2,5 letnim studium zawodowym.Nie wiem czy będzie on honorowany w Szwajcarii.Starałam się znaleźć pracę poprzez Agencje pracy w Polsce ,ale bez rezultatu ponieważ znam tylko francuski i angielski a oni wymagają przede wszystkim niemiecki.Czy znasz może jakieś agencje pracy które poszukują pracowników we francuskojęzycznych kantonach.Byłabym wdzięczna za jakiś namiar.Przy okazji-mam podobne doświadczenia z kontaktów z rodakami za granicą.Smuteczek.Pozdrawiam.

    Reply
    • 16 marca, 2019 at 12:07 pm
      Permalink

      Witam!
      Jeśli chodzi o pracowników opieki nad osobami starszymi, to jest tutaj stałe zapotrzebowanie. W Szwajcarii, żeby pracować w tym zawodzie, należy przejść kurs Czerwonego Krzyża – to Czerwony Krzyż stwierdza również, czy ktoś ma kwalifikacje wystarczające do podjęcia takiej pracy (czyli nostryfikuje dyplom).
      https://www.redcross.ch/fr
      Pracy można szukać na ogólnych stronach: jobs.ch, job-up.ch. Należy po prostu wpisać, że się pracy szuka nie w całej Szwajcarii, ale wymienić zachodnie kantony francuskojęzyczne. I wtedy ogłoszenia, które nam się będą pojawiały, będą po francusku.
      Myślę, że z doświadczeniem i kursami nie będzie problemu ze znalezieniem pracy, ale i tak mocno trzymam kciuki! Pozdrawiam!

      Reply
  • 16 marca, 2019 at 11:12 pm
    Permalink

    Dzięki serdeczne za linki. Już je przeglądałam i postanowiłam do lata jeszcze podszkolić angielski w trakcie pracy tutaj w Belgii.A po wakacjach i urlopie w Polsce ,już porządnie zacznę szukać.Tak jak radzisz ,zacznę od Czerwonego Krzyża,bo zauważyłam w wielu ogłoszeniach,że wymagają do opieki nad seniorem (nawet w prywatnych domach) certyfikatu z Czerwonego Krzyża.Serdecznie pozdrawiam.

    Reply
  • 22 maja, 2019 at 2:41 pm
    Permalink

    Witaj Asiu!
    Twój blog jest rewelacyjny, czytam jak książkę od paru dni, a czytam dlatego, że od jakiegoś czasu kielkuje mi w głowie wyprowadzka z Niemiec (mieszkam tu 7 lat, rozmawiam biegle, ale niestety bez żadnego papierka) no i jak strzała Amora uderzyła mnie nagle Szwajcaria, a jestem typem osoby który lubi wyzwania i pięcie się do góry, a nie stanie w miejscu. Jedynym „Ale” jest to, że samotnie wychowuje syna. Czy widzisz jakieś realne szansę na powodzenie dla samotnej mamy Tam? Wiem, że na pewno muszę się zorganizować i zrobić chociaż B1 oficjalnie. Kierunki jakie narazie rozpatruje to oczywiście strona niemiecka, Bazylea, może Konstancja. Podpowiedz proszę jak się ukierunkować, aby ta wyprawa w nieznane miał a większe szanse na sukces! Pozdrawiam Cię gorąco 🙂

    Reply
    • 22 maja, 2019 at 2:43 pm
      Permalink

      Dodam, że syn ma obecnie 3,5 roku, wiem że przedszkole jest od 4 lat, więc nawet jestem w stanie poczekać do tego momentu i w między czasie się szkolić i podnosić swoje kwalifikacje 🙂

      Reply
  • 27 grudnia, 2019 at 10:45 am
    Permalink

    Droga Joanno od jakiegos czasu czytam twoj blog . Jestem zafascynowana Szwajcaria . Moj maz programista szuka pracy w Zurychu. Myślę ze nie bedzie mial problemu ze znalezieniem pracy mimo braku znajomości niemieckiego. Jedyna obawa jest moja praca. Jestem fryzjerka od 10 lat prowadzę własny biznes w Irlandii. Myslisz ze mam jakieś realne szanse na prace bez znajomosci niemieckiego? Jestem zdeterminowana do nauki juz zaczęłam klepać słówka. Mowie biegle po Angielsku. Dziekuje za twojego bloga

    Reply
  • 31 lipca, 2020 at 9:53 pm
    Permalink

    Może ktoś zna firmę która zatrudni elektryka automatyka w Szwajcarii że słaba znajomością języka niemieckiego?

    Reply
  • 30 sierpnia, 2020 at 10:12 pm
    Permalink

    Dzień dobry, mam pytanie odnośnie zawodów regulowanych/nieregulowanych. Od czego zależy i czy gdzieś znajdę informacje czy zostałyby mi uznane dyplomy z tytułem mgr. inż technologii chemicznej z polskiej politechniki, tak samo mojemu mężowi mgr. inż. Automatyki- robotyki? Czy zależy to od firmy i jest to ich wewnętrzna opinia? Czy są dostępne praktyki/staże dla ludzi po studiach w Szwajcarii, a potem możliwość zatrudnienia? Czy zależy to od szczęścia?

    Reply
    • 2 września, 2020 at 9:48 am
      Permalink

      Hmmmmm a potrzebne jest uznanie takiego dyplomu? Lista zawodów regulowanych jest na stronie ambasady, ale nie przypominam sobie, żeby te wymione przez Panią się tam znajdowały. To sa głównie zawody medyczne, w niektórych kantonach to też zawód architekta.
      Firmy zwykle nie potrzebują potwierdzenia dyplomu. Staże i doświadczenie jest ważne, ale o takie staże też się można starać w Szwajcarii.

      Reply
  • 5 sierpnia, 2023 at 1:26 pm
    Permalink

    Dzień Dobry,
    Mój mąż jest specjalista w dziale IT – architekt baz danych. Pracował w dużej znanej międzynarodowej korporacji ponad 20 lat. Angielski poziom zaawansowany nieniecki podstawowy, ale niestety nie ma ukończonych studiów i w tym roku skończył 50 lat. Od 1,5 roku pracuje i mieszka w Niemczech ale do tej pory nie znalazł pracy w zawodzie. Jakie są jego szanse na znalezienie pracy w Szwajcarii? Jak zapatrują się Szwajcarzy na nie ukończone studia? I czy ten wiek dyskwalifikuje ?
    Będę wdzięczna za odpowiedz

    Reply
  • 1 marca, 2024 at 7:09 pm
    Permalink

    Dzień dobry . Czy ktoś się orientuje jak wygląda praca w sterylizatorniach medycznych ? Jakie warunki trzeba spełniać .

    Reply

Pozostaw odpowiedź Jo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.