Każde odwiedziny na jakimkolwiek polskim portalu prasowym sprawiają, że później muszę sobie zaparzyć meliskę albo inne ziółka. Szwajcarska polityka jest przy tym jak odświeżająca bryza w upalne popołudnie, albo zapach wiosny mroźnym rankiem. Dlatego mam dla Was dziś coś wyjątkowego, rodem z Monty Pythona, coś co Was wprawi w nieco absurdalny nastrój nie podnosząc ciśnienia do niebezpiecznych poziomów.
7 marca 2016 roku ubrany w pogrzebowy garnitur prezydent Szwajcarii Johann Schneider-Ammann wygłosił już kultową mowę o promocji śmiechu jako niezawodnego lekarstwa na wszystkie choroby. W ciągu całej pięciominutowej wypowiedzi maksymalnie skupiony na prompterze i prawidłowym akcentowaniu francuska języka trudna języka, prezydent, prawdopodobnie żeby podkreślić swój apel, nie wysłał nawet jednego, leciutkiego uśmiechu! Wypowiedź prezydenta Szwajcarii była z okazji corocznego Szwajcarskiego Dnia Chorych.
– Terapeutyczne efekty śmiechu są bardzo dobrze znane – wycedził Schneider-Ammann z pełną powagą.
Kontrast pomiędzy ponuractwem polityka a treścią wypowiedzi był tak absurdalny, że na pewno rozśmieszył wielu chorych… jednak wątpię, że taka była intencja organizatorów tego wydarzenia.
Zerknijcie tylko na ten styl rodem z pogrzebu wyśmiany przez brytyjskiego komika (z angielskim tłumaczeniem):
Międzynarodowa prasa zachichotała, a Twitter zaćwierkał radośnie.
„Mission accomplished – na pewno czuję się lepiej po wysłuchaniu jego mowy” – skomentował belgijski prezenter w RTBF.
„Prezydent Szwajcarii zdaje się cierpieć na depresję” – dodał rozbawiony Huffington Post.
„On nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że właśnie wygłosił najśmieszniejszą mowę w całej historii Szwajcarii” – podsumował Yann Barthez z Canal+.
„Mam nadzieję, że dostaniemy jakiś mały skeczyk od prezydenta na Dzień Kobiet” – ćwierkał Twitter.
„Panie i Panowie, Prezydent Konfederacji poleca się również na chrzty, śluby i komunie” – dodał inny cyniczny Twitterowicz.
A co na to Prezydent Johann Schneider-Ammann?
– Pomimo waszego cierpienia, nie zapominajcie nigdy o śmiechu….
Nie zapomnimy nigdy, panie prezydencie…
A kto w tym roku (2017) przejmuje pałeczkę? Doris Leuthard!
Przypomnijmy, że prezydent Szwajcarii zmienia się co rok rotacyjnie pomiędzy członkami siedmioosobowego szwajcarskiego rządu (czyli Rady Federalnej).
Przed wybraniem do Rady Federalnej w 2006 roku, Leuthard była przewodniczącą partii Chrześcijańsko – Demokratycznej. Była piątą kobietą – członkiem rządu i pierwszym prezydentem w spódnicy z części niemieckojęzycznej (pełniła już wcześniej funkcję prezydenta w 2010 roku).
Doris Leuthard mówi płynnie po niemiecku, francusku, włosku i angielsku, dlatego nie wydaje się prawdopodobne, żeby powtórzyła kultową mowę swojego poprzednika Johanna Schneidera-Ammanna, którego nieintencjonalna wpadka wynikała najprawdopodobniej z niezrozumienia treści przemówienia.
„A kto w tym roku (2017) przejmuje pałeczkę? Doris!”… heh… smieszek tej bla bli blu ;oP
Nie dziwne, że Szwajcarska polityka jest nudna skoro jest tam tylko 8 mln obywateli ;D Zresztą nie tyle, że jest tm 8 mln osób, ale to są najczęściej bogaci i starzy ludzie (+ większość z nich jest za granicą) tak więc i w polityce musi panować spokój ;D Polityka w końcu się dopasowuje do ludzi, którymi rządzi.
Przemówienie widziałem parę miesięcy temu, niezły śmieszek 😀
Eeeee nie powiedziałabym. Szwajcarzy też mają swoje problemy, również finansowe. Nie zapominaj, że oprócz doskonałych zarobków są tu również wysokie koszty utrzymania…
Polityka szwajcarska nudna? Zapomnij!
Noooo, może trochę nudniejsza od naszej, ale nasza aż się sama prosi o małe wstrzymanie…
Bundesrat Merz potrafił sie smiać:
https://www.youtube.com/watch?v=kJ_AnhhAukg
W sumie to mi się udzieliło 😉