Piąty język Szwajcarii – język angielski

– Dogadam się po angielsku, niemiecki tylko podstawy. Powiedz mi – poradzę sobie w Szwajcarii?

Nawet nie wiecie, ile już otrzymałam takich wiadomości. Albo – angielski biegle, francuski na poziomie A2, czy znajdę pracę? Przykładów mogłabym podawać bez liku. Dziwne jednak, że nikt niewiele osób podaje, jakiej pracy szuka, jakie ma kwalifikacje i gdzie konkretnie zamierza mieszkać (miasto-wieś-region?).

Tymczasem Szwajcaria jest zupełnie inna niż popularna wśród naszej Polonii Wielka Brytania i nie da rady powiedzieć, czy „tak ogólnie” A2 z angielskiego wystarczy, czy może jednak niezbędna byłaby znajomość języka narodowego kantonu?

board-64271_1280

Czytaj dalej …

En français, s’il vous plaît!

Dowcipasek po angielsku na dzień dobry.

Na zajęciach języka francuskiego w angielskiej szkole:

-Madame, can I use the toilet?

– En français, s’il vous plaît!

-Madam, I need to oui oui!

Przepraszam wszystkich nieanglojęzycznych, ale dowcipasek nie był przetłumaczalny na polski bez utraty puenty. Jakby co, mała pomoc dla wszystkich, którzy nadal marszczą czoło. Wee-wee to tak jakby po angielsku siusiu.

To taki poradnik, jak zrobić, żeby było taniej!

Wszyscy wiedzą, że Francuzi są niezwykle francuskocentryczni i w typowej francuskiej kawiarence nie da rady bez znajomości choćby kilku słów w języku Monteskiusza. Czytaj dalej …

Nasza Wieża Babel

Ten artykuł nie będzie jak zwykle o moich zwycięstwach i porażkach z językiem francuskim, ani walką Steva z polskim. Ten artykuł będzie o języku angielskim, którego używamy w codziennej komunikacji, a raczej, szczerze mówiąc, o naszej nowomowie na solidnej bazie języka angielskiego, z wieloma elementami francuskiego, polskiego, niemieckiego, szwajcarsko-niemieckiego, a także tymi o niewiadomym pochodzeniu. Dla naszej dwójki angielski jest językiem obcym, a jednak codziennie posługujemy się nim głównie rozmawiając ze sobą. Niestety, mimo że obydwoje mówimy płynnie i bez zastanowienia, nie zawsze mówimy prawidłowo i z sensem. I niestety nie ma nikogo, kto mógłby nas poprawiać, a spędzamy ze sobą tyle czasu, że się rozumiemy bez zbędnego tłumaczenia. I tym samym nasz angielski zamienia się powoli w dziwną nowomowę zrozumiałą w pełni wyłącznie dla dwóch osób na tej planecie. Czytaj dalej …